Efekty wizualne wciskają w fotel. Czegoś takiego na pewno nie widzieliście- ja przynajmniej nie widziałem. Emmerich dodatkowo podkręca atmosferę umieszczając bohaterów w samym środku wydarzeń (trochę jak w kreskówkach). Emocjonalnie i wizualnie rewelacja. Oczywiście fabuła miałka, ale przecież nie dlatego się ogląda tego rodzaju filmy. Śmiać mi się chce jak czytam tych, którzy rozczarowali się poziomem. To tak jakby iść na dyskotekę i udawać zaskoczonego, że jazzu nie grają lub nie słychać cudownych dźwięków wiolonczeli- paranoja:)) Z kinem jest jak z muzyką- są różne gatunki i każdy z nich trzeba rozpatrywać wyłącznie w obrębie danej dziedziny. Tutaj jak na kino katastroficzne (efekty, efekty, efekty no i troszkę fabuły) mamy do czynienia z całkiem niezłą produkcją. Wszystko tworzy w miarę logiczną całość. Jedyne co nieco zaczyna razić to ten wszechobecny syndrom "ostatniej chwili" - trochę jak w kreskówkach. Czasami, któryś z bohaterów powinien nie zdążyć. Z drugiej strony jak napisałem wyżej to ma być czysta rozrywka, mózg zostawiamy przed kinem. Jeśli tak na to spojrzeć to film jest wręcz rewelacyjny.
Polecam
Chyba jesteś niezbyt wymagającym widzem,widzę.Oprócz efektów jeszcze trzeba się nagłowkować nad scenariuszem,a pozostawia on wiele do życzenia!!!Moim zdaniem film BEZNADZIEJNY!!!Przereklamowany!!!Pozdrawiam!!!
Ja dostałem to czego oczekiwałem Sztampa fabularna w efektownym,wybuchowym wydaniu.7/10 Zgadzam sie z kolegą......Chociaż nie twierdze ze nie mogło być lepiej...
olo_manolo - wreszcie jakaś sensowna i racjonalna opinia. Czytając setki postów lubujących się w opluwaniu tego filmu stwierdzam, że krytyka to najłatwiejsza sprawa jaką można wykonać na forum. Zjebać coś można łatwo i przyjemnie - żeby coś pochwalić to już trzeba pomyśleć, poprzeć swe zdanie argumentami. Jak widzę to co poniektórych przerasta. I wklejajcie sobie teksty że jesteście bardziej wymagającymi widzami heh. Fakt jest taki, że filmów katastroficznych kręci się mało a większość z nich to schematyczne knoty, w 2012 jest średnio, ale ja z kina wyszedłem zadowolony i zrelaksowany. Kino to nie teatr czy opera.
ja tez dostalem to czego oczekiwalem - gniota. dlatego ocena 5/10 i to chyba jest za duzo...
może i nie brakuje mu błędów ale czego wymagałbyś więcej o scenariusza?? ten film ma wbijać w fotel efektami jakich jeszcze nie widzieliśmy a nie opowiadać piękną historię... beznadziejny?? to jedynie Twoje trochę przesadne zdanie, mnie nic do tego, każdy odebrał go inaczej a nie powinien.. idąc do kina powinieneś się spodziewać, że scenariusz będzie taki jaki będzie, czyli banalny.