to najgłupszy film katastroficzny jaki w życiu oglądałam, nastawiłam się że to będzie naprawdę niezły film ale się pomyliłam. Mieszanka filmu katastroficznego, dramatu, melodramatu, komedii, troszeczkę science-fiction. Pomieszanie z poplątaniem, za dużo postaci, za dużo się dzieje, niewiele mówią i w sumie nie wiadomo o co chodzi, dopiero bliżej końca, fabuła ogólnie masakra :( z każdego niebezpieczeństwa bohaterzy wychodzą dosłownie w ostatniej chwili i bez szwanku, samolot wleciał w chmurę pyłu i wyleciał czysty i jak gdyby nigdy nic, gdzie normalnie raczej pył uszkodziłby np silniki, jedno twórcom się tylko udało, efekty specjalne bo były naprawdę niezłe. Strasznie mi się dłużył, miałam wrażenie że oglądanie tego filmu to wieczność, po godzinie nie mogłam się już doczekać kiedy się w końcu skończy, mało tego w ogóle odechciało mi się oglądania, wytrwałam jednak jakoś, z czystej ciekawości jak zakończyli to badziewie :((