Dam 2/10. Efektowne nie powiem ale główny bohater powinien zginać tam z 1000 razy. Normalnie nie wiedziałem co bardziej podziwiać - efekty czy potwornie naciągane wychodzenie Jacksona z każdych tarapatów. To się po prostu w głowie nie mieści. Nie wiem - chyba to faktycznie nowy gatunek filmowy. Brak słów. Film oczywiście obejrzałem bo efekty mi się podobały, ale reszta... O Jezu. Nie no masakra.