jestem oglądaczem filmów, w których liczą się efekty,podobał mi się terminator 4,matrix reaktywacja,dzień niepodległości,szklana pułapka 4,ale ten film jest tak słaby,że nawet świetne efekty (które w pewnym momencie zaczynają denerwować) nie bronia tego filmu!w tym filmie wszystko jest tak naciagane,że w trakcie filmu co 5 minut czujesz się jak debil.a na końcu kiedy jakiś murzyn cytuje jakiegoś "nieznanego autora",to akurat ten "nieznany autor",który przeleciał caly świat i wylądował bentleyem w himalajach,targa kabel hydrauliczny pod wodą od 15 minut z synem,któr pokochał właśnie "dediego" i żoną,która tez go właśnie pokochała,tak jak reszta bydla na statku.powiem tak:chyba najbardziej kiepski film Rolanda i jeśli zrobi ID4 2 i 3 w takim stylu to po prostu ściągne te filmy z internetu.
zgadzam się z przedmówcą, film kiepski, od początku do końca przewidywalny... infantylny - po prostu płytki 3/10