A mi sie bardzo podobał,w odróżnieniu od takiego "Okupu" czy właśnie "Man on fire" ten film trzyma w napięciu i nie nudzi.Kevin Bacon zagrał rewelacyjnie ale on już do takich ról jest stworzony.Theron również dała rade.W ogóle przez ten film przemyka taka subtelna dawka erotyzmu w jej wydaniu,która bardzo mi sie podobała. Dakota Fanning rosnie nam na niezła gwiazdeczke.Całości dopełnia fajny końcowy pościg na autostradzie. Jak dla mnie jeden z lepszych filmów z wątkiem porwania.