co to miało być? Może mi ktoś wyjaśni dlaczego muzykę skomponowało <?> jakieś trzyletnie dziecko? Bo inaczej tego badziewia nie mogę określić. Sama akcja była w miarę poprawna ale na prawdę w niektórych momentach wyłączałam dźwięk. Muzyka fatalna, okropna z tzw. koziej d*py. Becon zagrał przekonywująco, Charlize momentami zbytnio dramatyzowała jak dla mnie, a męża filmowego nie kojarzę i niech tak zostanie. Dakota chol*ra mała zdolna. Urosła ale nadal chol*ra jedna zdolna jest. Jeśli chcecie to obejrzcie ale szału nie ma poza paroma kreacjami aktorskimi. ode mnie "low five".