Nawet najładniejsze śliwki mogą okazać się robaczywe. Był Bacon, była Theron i więcej już niewiele było. Chyba, że weźmiemy pod uwagę irytację jaką budziło zachowanie rodziców dziewczynki. Jak widzę takie rzeczy to natychmiast zaczynam kibicować drugiej stronie.
Dodatkowo nieznośna wręcz muzyka, która jak sufler podpowiadała nachalnie widzom kiedy należy się bać, kiedy ma wzrosnąć ciśnienie itp. Praca kamery też czasami wkurzająca, zwłaszcza na początku, potem się uspokoiła lub ja przestałem zwracać na to uwagę. Stuart Townsend kompletnie miałki i raczej trudno mu już będzie zaskarbić sobie moją sympatię. Bacon jak zwykle rewelacyjny, Theron fajna.
Jeśli macierzyństwo zawsze tak odbiera rozum to ja się nie dziwuję, że dzisiejsze kobiety często stronią od posiadania dzieci ;)