Aha, jeszcze jedno.
Powinni zamontować sobie tam ogrodzenie z furtką, żeby czasem Leonidas albo któryś tam nie wpadł jak będzie szedł nocą chwiejnym krokiem narąbany w 3 dupy.

Ha, ha, ha bardzo rozbawił mnie twój komentarz a nawet dwa :) Przyznać musisz, że mimo wszystko scena fajna wyszła :)

Szacuneczek za przemyślenia i podzielenie się nim ze światem.

Spartanie nigdy się nie upijali. pili wino, ale z umiarem.

Może co do za zasady, tak jak się teraz mówi, że ruscy albo Polacy jadą tylko na wódce. Oczywiście, że się upijali, nałóg alkoholowy był taki sam wtedy jak i teraz.

A mnie zastanawia dlaczego na ziemi w ogóle nie było krwi skoro oni siekli się tymi szablami, mieczami, toporami i wszystkim innym co mieli pod ręką...

bo tak sobie Snyder z Millerem wymyślili. Chłyt artystyczny taki, żeby uczynić obraz bardziej nierealistycznym.

Problem techniczny związany z tym, że film niemal w całości był kręcony w studiu. Podobny defekt miał miejsce w "Sin city" - tam na ziemi nie było śniegu, z tego samego powodu co krwi w "300"

Moja odpowiedź dotyczy pytania Dragon Lady. A co do dziury - nie mam pojęcia czym kierował się Frank Miller stawiając dziurę w centrum rancza Leonidasa. Co nie zmienia faktu, że film jest warty uwagi.

Okejj... Wyjaśniam poglądowo. Frank Miller chciał umieścić w swojej opowieści epizod historycznie wcześniejszy niż Termopile, mianowicie wrzucenie posłów perskich do studni przez Spartan. Działo się to za panowania Dariusza I (ojca Kserksesa) i było wstepem do perskiej inwazji na Grecję, zakończonej bitwą pod Maratonem (490 p.n.e.).

A zatem Frank chciał umieścić ten epizod w swoim komiksie i chciał żeby to było efektowne. Przepychanie Persów przez cembrowinę i ubijanie ich w wąskiej studni wygląda tak sobie, zatem Miller rąbnął Leonidasowi na dziedzińcu Wielką Dziurę, do której można Persów wrzucać efektownym kopem, a oni tak fajnie machają odnóżami lecąc w dół. I wszystko jasne ;)

i wszystko jasne ;)

Cembrowina nie musiała być wysoka. Mogła być niewielka, że dałoby się tam wrzucić kogoś kopnięciem, a widz wiedziałby, że to studnia. A tak to wyszła bezsensowna dziura w ziemi. Też mnie ta dziura zastanawiała.

Nie musiała być niewielka, głęboka robi większe wrażenie, nie zmusza do wyciągnięcia ciała z dna.

Mądre spostrzeżenie xD
Sama na to nie wpadłam ...

+.

+.

Nie wiem dlaczego dodalo sie 2 razy, ale tym lepiej, ze dobitnie wyrazilem uznanie autorowi

Ej, ale nie nabijaj mu plusów. ;-)

:)

Masakra! Czytam sobie posta (tego o dziurze), komentarze do niego i powiem wam, że to
większa masakra to niż te w filmie. Powinienem się już chyba przyzwyczaić do poziomu komentarzy na filmweb-ie, ale... Wybaczcie, jeśli dla was, autora tego posta zwłaszcza, tak ważna jest efektowna dziura w jednej z najbardziej plastycznych i dramatycznych scen z filmu, jej gdziebytność i pocojestwo to współczuję. Ze szczerego serca. Mnie ona pasuje do tej pięknej sceny (której genezę bardzo zgrabnie opisał EineHexe - brawo!), ba! wręcz jest bez niej niemożliwa. I tyle w w temacie! Pies ją trącał czy jest prawdziwa i czy ma jakikolwiek sens w tym miejscu. To jest sztuka drodzy państwo! Tutaj uproszczenia są dozwolone, a pytanie autora "po kiego czorta ta dziura" świadczy jedynie o braku zrozumienia dla tejże sztuki.

Why so serious? To jest scena w filmie rozrywkowym, jak najbardziej można się z niej ponabijać. Ja raczej współczuję ludziom, którzy tak poważnie do wszystkiego podchodzą, zwłaszcza do kina komercyjnego.
EineHexe napisał/a ciekawy, merytoryczny komentarz i ja to bardzo szanuję, ale wątek posta nie jest pozbawiony sensu. Dyskusja tutaj jest moim zdaniem jedną z fajniejszych na Filmwebie - jest interesując, a ludzie odnoszą się do konkretnych aspektów filmu, nie jadą po twórcach filmu i się nie wyzywają.
Jeśli to Cię tak bardzo porusza, to mogę tylko powiedzieć, że przykro mi ze względu na Ciebie, bo albo jesteś baaardzo wrażliwą osobą, albo musisz być silnie związany emocjonalnie z tym filmem.
Pozdrawiam. Cieszę się, iż Tobie ta produkcja się podobała. :)

I jedno i drugie. I jeszcze trzecie - pasjonuje mnie zamierzchła przeszłość. Ale chyba nie do końca złapałaś o co mi chodziło. To co pisze beldzior nie brzmi jak drwina, wręcz przeciwnie. I tylko o to mi chodzi. Może też zbyt wiele komentarzy mnie drażni swoją powierzchownością... Ale dzięki Bogu są też bardzo wyrafinowane i niezwykle ciekawe posty :)

Nawet, gdyby tak było, gdyby ten człowiek autentycznie nie rozumiał koncepcji - to co w tym złego? Ta dziura w ziemi to bzurka, niedorzeczność, która z logicznego punktu widzenia nie ma sensu, podobnie jak zastosowanie zmieniacza czasu w "Harrym Potterze". To tylko dowodzi, że ludzie oglądając filmy myślą, analizują, a nie tylko biernie przyjmują zaserwowane i przez twórców rzeczy. Powierzchowne rozmowy też mogą być dla kogoś satysfakcjonujące. Dopóki nikogo się bezsensownie nie obraża, to nie widzę w nich problemu. :)

Zamiłowanie do przeszłości czysto hobbistyczne czy zawodowe? :)

Hobbystyczne. Stąd pasja, bo jak coś robisz na co dzień i jeszcze zawodowo to o pasję coraz trudniej z biegiem czas :) I sorry, ale chyba przypadkiem kliknąłem na "zgłoś nadużycie". Olej to!

Hehe. Dokładnie. Kliknąłem dość przypadkowo, ale następne 5 minut czytałem już rozbawiony. I chyba właśnie znalazłem powód dlaczego ta dziura jest. Dla milionów pytań w setkach języków! A i jeszcze dla mózgowych napreżaczy co to starają się tą dziurę urealniać bądź odrealniać..
buźka, pa

Blendzior, gdzie jest prokurator?

W "Batmanie" była ta dziura. Bane stamtąd wylazł.

Dziure to ty masz we łbie

Najwyraźniej żydzi drążyli tunele już w starożytnej Sparcie. A po co? Nie wiem. Może składają tam jaja, a potem wyłażą jak szczury.