Ok, po pierwsze w filmie "motywu", czy o czym tam piszesz nie ma. Brak jest konfliktu, postaci są naszkicowane zaledwie, co w zawodowym kinie miejsca nie powinno mieć w żadnym wypadku. Filmem na poziomie 36 jest - kwestia tylko jeszcze, o jakim mowa. Patrząc w miarę obiektywnie będzie to poziom 4.5/10. No może 5 za jakąś miłą dla oka dziwuchę z Maghrebu. A co do chłamu made in the US to napisz co za takowy uważasz, a będziemy mogli się wymienić spostrzeżeniami.

a co mi tam- forum jest w końcu po to by polemizować! Fabuła moim zdaniem nie jest powierzchowna- jest płaska jak talerz. Dlaczego talerz pytacie? bo też ma swoją depresję między jednym bokiem a drugim. Ja film oglądałem. Powiem więcej- wnikiliwie. Nie wyszło mi to na zdrowie. To nie jest jakaś głupawa strzelanka- to fakt. To pseudointelektualny bełkot udający film z głębią. Głębią w której utopił się reżyser ze scenarzystą. A co do Amerykańskiego chłamu... to czy tu jest jakieś kółko "antyAmerykańskie"? jak nie- to polecam zobaczyć top-100 filmów (może być filmweb, może imdb...). Ile tam filmów pachnących francuskim winem, a ile tłustych od hamburgerów? rozumiesz? to nie powierzchowne podejs\ście do kina które przed chwilą przeczytałem się liczy...

a co mi tam- forum jest w końcu po to by polemizować! Fabuła moim zdaniem nie jest powierzchowna- jest płaska jak talerz. Dlaczego talerz pytacie? bo też ma swoją depresję między jednym bokiem a drugim. Ja film oglądałem. Powiem więcej- wnikiliwie. Nie wyszło mi to na zdrowie. To nie jest jakaś głupawa strzelanka- to fakt. To pseudointelektualny bełkot udający film z głębią. Głębią w której utopił się reżyser ze scenarzystą. A co do Amerykańskiego chłamu... to czy tu jest jakieś kółko "antyAmerykańskie"? jak nie- to polecam zobaczyć top-100 filmów (może być filmweb, może imdb...). Ile tam filmów pachnących francuskim winem, a ile tłustych od hamburgerów? rozumiesz? to nie powierzchowne podejs\ście do kina które przed chwilą przeczytałem się liczy...

a co mi tam- forum jest w końcu po to by polemizować! Fabuła moim zdaniem nie jest powierzchowna- jest płaska jak talerz. Dlaczego talerz pytacie? bo też ma swoją depresję między jednym bokiem a drugim. Ja film oglądałem. Powiem więcej- wnikiliwie. Nie wyszło mi to na zdrowie. To nie jest jakaś głupawa strzelanka- to fakt. To pseudointelektualny bełkot udający film z głębią. Głębią w której utopił się reżyser ze scenarzystą. A co do Amerykańskiego chłamu... to czy tu jest jakieś kółko "antyAmerykańskie"? jak nie- to polecam zobaczyć top-100 filmów (może być filmweb, może imdb...). Ile tam filmów pachnących francuskim winem, a ile tłustych od hamburgerów? rozumiesz? to nie powierzchowne podejs\ście do kina które przed chwilą przeczytałem się liczy...

a co mi tam- forum jest w końcu po to by polemizować! Fabuła moim zdaniem nie jest powierzchowna- jest płaska jak talerz. Dlaczego talerz pytacie? bo też ma swoją depresję między jednym krańcem a drugim. Ja film oglądałem. Powiem więcej- wnikliwie. Nie wyszło mi to na zdrowie. To nie jest jakaś głupawa strzelanka- to fakt. To pseudointelektualny bełkot udający film z głębią. Głębią w której utopił się reżyser ze scenarzystą. A co do Amerykańskiego chłamu... to czy tu jest jakieś kółko "antyAmerykańskie"? jak nie- to polecam zobaczyć top-100 filmów (może być filmweb, może imdb...). Ile tam filmów pachnących francuskim winem, a ile tłustych od hamburgerów? rozumiesz? to nie powierzchowne podejście do kina które przed chwilą przeczytałem się liczy, a jego zawartość...

rzeczywiscie nie powinienem byl porównywac Francuzow do Amerykanow, moj blad. zgadzam sie rozwniez ze za bardzo zgeneralizowalem prdukcje amerykanskie, ale tylko ze wzgledu na to , ze niestety Amerykanom bardzo rzadko udaej sie obecnie zaskoczyc widza. A juz na pewno nie do zniesienia sa liczne remake'i do konowyane przez nich, do wybaczenia sa te ktore sa robione na podstawie produkcji innych niz amerykanskie. Nawet"36" za jakis czas ma sie doczekac remake'u. Jakby sie przyjrzec 2007 roku to mozna by sie naprawde wielu remake'ow dopatrzec. Bez podawania konkretnych przykladow wysnulem to "teorie spiskowa" przeciw Amerykanom i niestety jestem zmuszony ja podtrzymac.

hmmm- brawo. Ale jeśli chcesz podtrzymać swoją teorię to podaj argumenty. To, że mnóstwo reameków? ok 1 dla Ciebie (ale spójż na poprzednie lata- było tak samo)... co do niezaskakiwalności kina amerykańskiego? Cierpi na to obecnie całe kino- z francuskim na czele... po obejżeniu "la haine" i kilku innych produkcji francuskich miałem nadzieję, że tak nie będzie. Ale 36 wali w oczy prostotą jak nie prymitywizmem... czyli prawie jak kino amerykańskie... dlaczego prawie? Bo amerykanie to nie francuzi- oni mają warsztat scenariuszowo reżyserski... Niestety Twoje post w żaden sposób nie broni 36, ani go nie pogrąża- jest jedynie ogólnym spojrzeniem na rynek filmowy zeszłego roku (bo w nadchodzącym sprawy mają się ciut inaczej)... poza tym w takim porównaniu kole w oczy fakt, że francuzi nie robią tylu filmów co Hollywood (nie licząc pozostałych produkcji USA), więc tu nie tylko francja się nie obroni, a cała Europa musi stawać w szyku- cienkie porównanie. Fakt- od groma amerykanie zrobią reamaków... ale też orginalnych historii wyjdzie około 2 razy więcej niż wszystkich francuskich filmów... inny zestaw pytań proszę... :)
pozdrawiam

brak argumentow :) oczywiscie zartuje, caly moj post na FW mowi o tym ze mi sie film podobal, nie porownywalem go do innych ( w sensie tytulow). oglada sie go przyjemnie wiec osmielilem sie go polecic innym. zycze Ci na drodze duzej ilosci dobrych filmow ;) serwus

no ba! :) dzięki za pozdrowienia i pozdrawiam w drugą stronę :)