Czytając książkę, która mnie pozytywnie zaskoczyła, miałam nadzieje, ze jej fajne przełożenie na ekran... Niestety ten film to jakaś pomyłka, mam wrażenie ze ktoś kto pisał scenariusz nie czytał książki, chronologia zdarzeń w książce i filmie trochę odbiegały od siebie, według mnie pominięto kilka ważnych scen, wszystko jakoś tak chaotycznie nagrane, te przejścia z jednej sceny do drugiej, w filmie nie było sceny jak Massimo przedstawia się Laurze, ale w scenie jak siedzą w willi na tarasie na kolacji ona już zna jego imie, to jak dowiedziała się o ciąży w książce było fajnie ukazane a tutaj pominięto wszystko, w filmie nic nie zwiastowało ze może być w ciąży. Strasznie dziwnie wyszło ... a co do aktorów to oboje głowni aktorzy trochę sztuczni. Pani Anna musi się jeszcze wiele nauczyć...