O ile Massimo wypada w tym filmie nie najgorzej o tyle jego wybranka totalnie do kitu. Po pierwsze- jest ładna ale poprzednie towarzyszki były bardzo podobne o ile nie ładniejsze od niej, choćby Natasza U która mogłaby o wiele lepiej wypaść w roli głównej bohaterki. Po drugie- ona nie zachowuje się jak uprowadzona kobieta! Nie nie i jeszcze raz nie. Przymierzanie bielizny i ciuchów w butiku totalna żenada. Na dyskotece jeszcze gorzej. Zero histerii zero płaczu no gdzie, ludzie ten film na pewno nie pokazuje emocji związanych z porwaniem. Po trzecie gdyby oddano mi tel to nie dzwoniłabym do mamy tylko do Rutkowskiego