Jestem fanką książek erotycznych. Przyznaję się do tego. Nie jestem jednak "kurą domową" po pięćdziesiątce. Lubię po prostu taką tematykę.
Przeczytałam dość sporo takich powieści i...
Jakie książki/ich ekranizacje przychodzą nam na myśl, kiedy pojawia się temat "książki obyczajowe erotyczne i ich ekranizację"? Z pewnością większość odpowie seria o Greyu, "365 dni" (ew. do tej "złotej trójki" można dodać "After").
Przyznajmy szczerze - nie są one zbyt dobre. Schemat praktycznie taki sam - szara myszka i typowy bad boy/przystojny gangster bądź milioner (albo 3 w jednym). Obydwoje idealni.
To własne przez takie "dzieła" cały ten gatunek jest uznany za nieciekawy, ładnie mówiąc. Istnieje jednak sporo książek zasługujących, moim zdaniem rzecz jasna, żeby zostały zekranizowane. Są to na przykład „Konsorcjum” (część pierwsza i druga) autorstwa A.S. Sivar, twórczość Magdy Mili, „Złaczeni nienawiścią” Cora Reilly (a także inne książki z tej serii i cała jej twórczość) oraz inne.
Co do filmu to nie jest taki zły. Zdecydowanie mógł być gorszy, ale też lepszy. Mi jakoś szczególnie się nie spodobał. "Szału nie ma, dupy nie urywa".