Dla mnie całe to hejtowanie filmu, książek i samej autorki to jakiś fenomen, nie rozumiem tego, w większości krytykowane dla samej zasady, bo powstało coś innego.

Fanką nie jestem, bo to kompletnie nie jest mój gust filmowy i literacki, ale może otwórzmy nieco oczy i oceńmy ten film obiektywnie, a nie przez jakieś uprzedzenia i samą potrzebę skrytykowania.

Zdjęcia są piękne, bardzo przyjemnie pokazane są Włochy, ujęciom nie można wiele zarzucić. Do tego naprawdę świetna muzyka!
Gra aktorska także nie jest na niskim poziomie, szczególnie, że mówimy o osobach, dla których był to debiut w tak dużym projekcie, na tak dużym ekranie.

Oczywiście nie rozumiem, na czym polega problem z niby "zgwałconą" Panią stewardessą, która ewidentnie liczy na numerek z głównym bohaterem, a po wszystkim jest z siebie niewątpliwie zadowolona.

Film nie jest produkcją Oscarową, ale mamy w polskim dorobku całą masę znacznie gorszych filmów.
Ten nie jest jakiś górnolotny, ale ma swoje plusy.

A Pani Lipińskiej życzę jeszcze więcej sukcesów, tak na przekór wszystkim, bo skoro się sprzedaje, to znaczy, że wcale nie jest tak źle! :)