Wszystko co wyobrażałam sobie czytając książkę zostało ucieleśnione i pięknie przedstawione, jedynie czego mi brakowało trochę Laury z książki w Laurze filmowej, brakowało mi jej myśli, za mało dialogów. O Massimo z obrazu, z scen dużo się dowiedzieliśmy lecz o Laurze chyba nie tyle ile potrzeba. Więc nie dziwią mnie komentarze negatywne ludzi którzy widzieli film a nie czytali książki, a szczególnie wypowiadają się negatywnie mężczyźni. Siedział jeden taki obok mnie w kinie i bardzo był zadowolony kiedy film się skończył a jego kobieta wręcz nie chciała z kina wyjść. I tu po części może chodzi o zazdrość naszych polskich mezczyzn którzy w porównaniu z Massimo i jego zachowaniem trochę wypadają słabo ale mało którzy lubią takie film gdzie prędzej na laptopie odpalili by sobie tani film porno. Ja polecam, z samego faktu że nagrany jest tak jak większość filmów polskich mogłaby tylko pomarzyć.