O ile w książkach (tak, przecztałam wszystkie 3, mam taką ułomność, że jak zaczne to muszę skończyć) postać Laury była delikatnie mówiąc irytująca, tak oglądając film miałam ochote strzelić ją w twarz i kazać się ogarnąć, zdecydować i nauczyć gry aktorskiej.
Reszta aktorów jako tako, ogólnie gdyby nie Michele (jestem wzrokowcem :D ) byłoby dużo gorzej ;)