PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=842452}
3,6 125 tys. ocen
3,6 10 1 124672
1,7 47 krytyków
365 dni
powrót do forum filmu 365 dni

Mam nadzieję że nastolatki omijają film i książkę szerokim łukiem. I nie chodzi tu o rzekome erotyczne sceny seksu (Gwałtu też tutaj nie ma) tylko o wizerunek kobiety pozbawionej jakichkolwiek wyższych wartości. To że facet zawsze grał macho wszyscy wiedzą ale zaczęła się jakaś moda na wulgarne "kobiety". Główna bohaterka pozostawia wiele do życzenia. Tragiczna jak dla mnie postać i choć wszyscy wieszają psy na tym całym Massimo to uważam że to Laura pokazuje się od słabej strony. On gdzieś tam pragnie od niej uczuć choć też robi to w wypaczony sposób i niestety od dupy strony. Ale ona? Kobieta, która naprawdę jest wieziona i jest ofiara absolutnie nie zachowuje się w taki sposób jak przedstawiono na filmie. Dziewczyna się nie boi, nie płacze coś tam brzdeka o tym że nie jest przedmiotem, ale nie ma oporów żeby się przy facecie rozbierać żeby go prowokować do zbliżeń i żeby na prawie każdej scenie mielić jęzorem i rzucać spojrzenia jak z typowego filmu porno. Nie ma w niej głębszych uczuć, jakiejś pasji.. Nic oprócz chęci współżycia. Mega mega płytki przekaz. Jak faceci mają zmienić stosunek do kobiet jeżeli kobiety zaczynają same siebie traktować jak przedmiot, obiekt seksualny. Przecież właśnie to robi tutaj główna bohaterka. Sorry za określenie, jestem kobietą i zawsze byłam po stronie kobiet ale to co tutaj widzę to pusta lala której się bardzo w życiu nudziło. Na massimo szkoda czasu ledwie cień mafiozy, a i więcej ciepła miał w oczach niż rzekoma ofiara porwania i "tortur".

tornadoes

Książka niestety jest bardziej hardcorowa. Przeczytałam tylko jeden fragment dostępny online dotyczący krótkiego wątku ze stewardessą, w którym to mafiozo traktuje dziewczynę ujmując to delikatnie, jak kibel z opcją samoczyszczenia. Patologią jest pisać takie rzeczy, patologią jest robić z tego bestseller i patologią jest robić z tego film. Tutaj oburzenia wielu kobiet bardzo rozumiem. Ponieważ faktycznie kreuje się wykrzywiony obraz seksualnosci, relacji i samej miłości. Facet który tak traktuje jedną kobietę będzie tak samo traktował swoją wybrankę, dlatego tutaj z bohaterki zrobiono nie ofiare, a równie wulgarną dziewczynę. Czyli takie jest rozwiązanie według Lipińskiej? Słabiutko...

tornadoes

...