Kto nie czytał książki polecam posłuchać audiooboka 365 dni na Youtube i np szczególnie posłuchać na początku o scenie ze steewardesa jeśli tak było też w filmie to ja jestem duchem świętym tego się słuchać nie da na trzezwo tak samo wiele innych scen nie było a Massimo przedstawiony w lagodniejszym świetle nie to co w książce jaki niewyzyty psychol więc film nie jest taki kontrowersyjny jak książka i nie jest żadna odpowiedzią na krytykę książki w przeciwnym razie zapewne cenzura by była murowana wielu widzów skarży jak skończy sie film?to jest nic jesli dojdzie do tego ze.powstanie druga i trzecia część to w ostatniej trzeciej czesci dopiero naprawdę wyjdzie szydło z wora i spapra całą serię chyba ze jakimś cudem.produkcja przekoloryzuje postać Massimo i scenariusz ale to wtedy bez sensu było