W tym filmie nic się nie dzieje. Od czasu do czasu ostre rżnięcie plus zakupowe szaleństwo.
Z Massimo taki mafiozo jak z koziej dupy trąba.
Laura to jakaś pusta idiotka.
Włosi nie są Włochami.
Przyjaciółka Laury to jakaś Karyna, co drugie słowo na 'k', 'p' i 'h'. Świetne towarzystwo dla pani dyrektor.
Drewniana gra aktorów, wątki jakby ściągnięte z innych filmów i sklejone w całość. Nic tu się kupy nie trzyma.
Jedyne co trzeba przyznać, to twórcy wiedzą, jak zrobić szum wokół filmu.