Czy zna ktoś jeszcze jakieś filmy oprócz Salo i Srpskiego filmu który na tyle bagatelizuje problem gwałtów co ten gniot? Najlepsze jest to, że większość kobiet broni filmu i książki tylko z tego powodu, że oprawcą był przystojny, bogaty Włoch. W Ghostland za to gdy oprawcą był obrzydliwy grubas jakoś u większości odbiorców wywoływało to obrzydzenie i złość, czyżby podwójne standardy? O samej książce na podstawie, której film powstał nie będę się wypowiadał bo szkoda mojego czasu i nerwów na badziew których pełno na wattpadzie.