Obejrzałem. Przede wszystkim, dlatego że chciałem wyrobić własne zdanie na temat tak szeroko komentowanego filmu. Książki nie czytałem i nie zamierzam. Aczkolwiek dostrzegam pewien rodzaj fenomenu w Polsce.
Pierwsze co zauważyłem to, że oglądane wcześniej wybrane sceny z filmu (np. scena w samolocie, na jachcie, bal itp.) zrobiły na mnie inne wrażenie po ich obejrzeniu, jako części całości.
Nie jestem fanem sceny w samolocie - nie podobała mi się (tym bardziej, że znajdujemy pewne dobrowolne jej powtórzenie w dalszej części filmu). O aspektach społecznych, moralnych i ich wpływie na ludzką psychikę się nie wypowiadam. Zwracam jednak uwagę, że w tym aspekcie powstały jeszcze bardziej "krzywdzące" filmy - ktoś jeszcze pamięta "Nieodwracalne"?
Podoba mi się klimat filmu. Jest ładnie i kolorowo. Technicznie jest nakręcony sprawnie i to warto docenić. Niestety, dialogi oraz zarys bohaterów jest marny. Wszystko zbudowane jest na bardzo prostych schematach; do granic przewidywalny. Jako prosta rozrywka dla mas - idealny.
Widzów oczekujących czegoś więcej, tj. jakiejś złożoności, dumania nad rozterkami bohaterów, wyjątkowości fabuły, oryginalności postaci itp. - BRAK.
Większą uwagę przykuwali dla mnie bohaterowie drugoplanowi (no poza scenami seksu).