Ten film nie opowiada się po żadnej stronie, ani zwolenników aborcji, ani przeciwników. Moim zdaniem traktuje o tym, że po pierwsze warto propagować antykoncepcję, że aborcja nie powinna być zakazana i że aborcja nie powinna być formą antykoncepcji. Ten film mówi - najpierw rozum, potem przyjemność.
Co ciekawe, ta dziewczyna w prawie 5 miesiącu, taka późna aborcja jest żadkością nawet w USA . Gabita była dość specyficzną dziewczyną, jakby kompletnie nie oganiała rzeczywistości. Bardziej od promowania aborcji widzę tu "nauczkę" , z której mogłaby wyciągnąć coś "sprytniejsza" koleżanka, która zostaje w to niechcący wciągnięta, w końcu akcja dzieje się z jej perspektywy. Bardziej widzę tu potępienie niewiedzy i zacofania w kraju drugiego świata.