Pełen szacunku do człowieka - zarówno bohaterek, jak i widza. Nie jest zideologizowany (co dotyka większość filmów podejmujących temat aborcji - zob. chociażby skądinąd dobry film "Vera Drake"), nie jest stronniczy, nie osądza, nie epatuje naturalistycznymi scenami i makabrą, wolny jest wreszcie od taniego sentymentalizmu (w tym przypomina mi "Dziecko" braci Dardenne). Pokazuje gorzką, ale mimo wszystko nie pozbawioną nadziei, prawdę o człowieku w brutalnym i nieżyczliwym czasie i świecie (por. "Wyśnione życie aniołów" - przepraszam za te wszystkie porównania, ale nie mogę się powstrzymać).
A jednak kino bywa Sztuką.