miałam wrażenie, że reżyser przedłużając monologi i dialogi chce sprawić, iż film zostanie okrzyknięty głębokim dramatem psychologicznym.
otóż nie. film ma proste przesłanie i proste rozwiązanie. nie doszukujmy się w nim czegoś czego nie ma.
mimo to jest dobry, naprawdę dobry bez płytkiej głębi.
9/10
Dokładnie,zgadzam się.Uderzyła mnie też ta prostota,żadnych rewelacji z problemu,łez,wyrywania sobie włosów,prób samobójczych i wydaje się,że właśnie w tej prostocie leży cały smutek tego wszystkiego,bo tam nie dramatu, roterki, wahania się,usunąć dziecko,czy nie. Po prostu,pojawił się dla nich "problem",więc trzeba coś na "to" zaradzić i one od początku do końca wiedzą,że właśnie "to" zrobić należy.Dialogi (między bohaterkami i "lekarzem")w pełni pokazują nieskomplikowanie całego "przedsięwzięcia", natomiast w niekótrych zachowaniach(mycie się w lazience po "cielesnej dopłacie" dla tego podziemnego lekarza,może wymioty tej zaangażowanej przyjaciółki po wyjściu z imprezy rodzinnej chłopaka,prośba niedoszłej matki,żeby nie wyrzucać dziecka do śmietnika)można się dopatrzyć jakiegoś wewnętrznego obrzydzenia i strachu.