5 minut za późno

To wydarzyło się naprawdę. W 2013 roku w jednym z kin studyjnych w Bukareszcie wyświetlano film Lisy Cholodenko „Wszystko w porządku”, w którym Annette Bening i Julianne Moore grają parę wychowującą dwójkę nastolatków. Seans został przerwany przez przedstawicieli skrajnie prawicowego ruchu, którzy zaczęli protestować przeciwko przesłaniu... To wydarzyło się naprawdę. W 2013 roku w jednym z kin studyjnych w Bukareszcie wyświetlano film Lisy Cholodenko „Wszystko w porządku”, w którym Annette Bening i Julianne Moore grają parę wychowującą dwójkę nastolatków. Seans został przerwany przez przedstawicieli skrajnie prawicowego ruchu, którzy zaczęli protestować przeciwko przesłaniu filmu. Prasa oskarżyła policję o brak interwencji, która zakończyłaby protest. Film skupia się na punkcie widzenia Nicu Holbana, lidera grupy wysłanej przez lokalną żandarmerię, którego celem było upewnienie się, czy konflikt nie eskaluje. Mówi reżyser: „To, co stało się w bukaresztańskim kinie, jest pretekstem do analizy względności prawdy i tego, jak można ją modyfikować za pomocą mediów — czwartej władzy, która dysponuje wszelkimi środkami niezbędnymi do manipulowania opinią publiczną. Prawda wygląda inaczej z różnych punktów widzenia — w tym przypadku organów ścigania i mediów”. czytaj dalej