50 pierwszych randek
50 First Dates
2004
powrót do forum filmu 50 pierwszych randek 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 6 ocenił(a) film na 3 ocenił(a) film na 6 ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 6 
Drew Barrymore po duecie z Benem Stillerem w „Duplex” połączyła siły z kolejnym amerykańskim komikiem Adamem Sandlerem. Tym razem jednak film jest całkowitą klapą. „Duplex” podobał mi się, lecz nie ze względu na aktorów, a na reżysera. De Vito ma swoje własne, bardzo nietypowe, poczucie humoru i widać to w jego filmie. Ja osobiście lubię jego humor, więc film przyjąłem pozytywnie. Reżyser „50 pierwszych randek” Peter Segal jest z kolei mdły, bez wyrazu, bez własnego stylu. Mocno odbiło się to na filmie. Niestety.
„50 pierwszych randek” to prawdziwy groch z kapustą. Oprócz kilku fajnych i zabawnych scen pełno w nim scen „humorystycznych” z całkowicie różnych filmów. Tworzy to niezbyt udaną i wcale nie tak zabawną mieszankę, która po prostu jest głupia i po pewnym czasie nuży. Sam pomysł był zupełnie niezły. Niestety wykonanie zupełnie nie wyszło.
pisuję komentarze tylko do filmów, które widziałem
wolę własne wypocini, więc niczego nie kopiuję
film niestety widziałem... choć wolałbym nie widzieć
poza paroma muzycznymi tematami i kilkoma zabawnymi scenami (np.: drugie spotkanie z Lucy) ten film to powtórki albo a "Little Nicky" albo z "The Animal" i z kilku innych filmów.
Przyjrzyj się dokładnie ile jest odpowiedzi na TAK, a ile na NIE i wyciągnij z tego wnioski. Dla siebie oczywiście. ;))))
Jedyny wniosek to taki, że wielu osobm się podoba.
To jednak mojej opinii na temat filmu nie zmienia.
Na szczęście "Wredne dziewczyny" przywróciły mi wiarę w amerykańską komedię.
Jedyny wniosek to taki, że jesteś w zdecydowanej mniejszości. ;))) A to, co się komu podoba to rzecz gustu i nie ma co napadać, że beznadziejny, że pomyłka itd. Pozdrowionka!
Większość nie zawsze ma rację.
Tobie się może i podobał. Dla mnie to był film może nie beznadziejny, jednak słaby na pewno i swojego zdania nie zmieniłbym, nawet gdyby okazało się, że jestem jedyną osobą, której film się nie podobał.
Nie napadam na ludzi, za to że im się film podobał, bo de gustibus...
Jednak oceny filmu nie przemilczę z powodu "większości".
Dyskusja, wymiana poglądów i wrażeń po obejrzeniu filmu, a przede wszystkim SUBIEKTYWIZM- to jest chyba podstawowa idea każdego forum! Ludzie nie najeżdżajcie na tych ,którzy mają inne zdanie - swoje, dobrze uargumentowane! Ja uwarzam,że film był kiepski, a najlepsze z tej całej POMYŁKI były zwierzęta!Nie chce mi się nawet więcej pisać bo po prostu nie ma o czym.....
Pragnę zauważyć, że jeśli ktoś używa zwrotów "film do bani" albo "kompletna klapa" zamiast "mnie się nie podobało", to nie ma mowy o dobrze uargumentowanym zdaniu czy obiektywiźmie. Sorki, ale te słowa mają trochę inne znaczenie, niż Wam się wydaje ...
Mnie się tez film nie podobał. Pomysł był może w porządku ale, aktorstwo juz nie . Barrymore i Sandler to beznadziejni aktorzy i jako para nie pasują . Plusem jest to że nie ma takiego typowego Happy endu..
