Hej, podobal mi sie ten Koreanski heroizm ;D Nawet geek w okularkach sie przyłożył do roboty. Brakowało mi tylko etapu planowania w tym filmie... można to było trochę bardziej rozwinąć. Pozatym ten troche dziecinny konflikt pomiędzy głównymi bohaterami, z czego jeden buja się jak 50 Cent. Kaman, przecież to nie te czasy. 7/10 za realizacje, postacie poboczne w tym postać sierżanta - typowy twardziel. Sra, wali się, żołnierze dookoła rozrywani na strzępy... a ten dziarskim krokiem ;) Zupełnie jak Tom Sizemore w Black Hawk Down. Podobały mi się też dźwięki wystrzałów (zboczenie, wiem). Pepeszka, M1... miód na uszy.

Uwielbiam ten gatunek filmu, po dobrym acz nie swietnym "braterstwie", Koreanczycy znow pokazali, ze nie tylko w elektronice sa dobrzy, zaskakujaco dobra gra aktorow, mimo, ze nadal nazbyt ekspresyjna, to jednak daleko lepsza od "braterstwa", no i historia bardziej ludzka, bo prawdziwa, wprawdzie jestem dopiero w polowie ogladania filmu, ale to co juz zobaczylem, skutecznie "wygonilo" mnie na filmweb, aby podzielic sie wrazeniami..., coz , nie pierwszy juz raz Azjaci pokazuja, ze mozna byc wielkim, bedac malym... Wielkie dzieki dla was kochani skosnoocy, ze z takim zapalem i profesjonalizmem przyblizacie nam swoja kulture i historie...