Po dość dobrych komentarzach w prasie, nastawiałem się na coś lepszego. Nie powiem, zamysł filmu był dobry, ale odniosłem wrażenie, że reżyser w pewnym momencie stracił pomysł na film. Od początku, można zorientować sie, jak to się skończy. Denis Quaid jakoś nie bardzo jest przekonywujący. Matthew Fox niech lepiej dalej gra w Zagubionych. Jedynym aktorem, ktory sie broni, jest wg mnie Forest Whitaker. Widać, że rola Idi Amina w "Ostatnim królu Szkocji" uskrzydliła go na tyle, że potrafi jeszcze poruszyć widza. Ogólnie patrząc, film niezły, ale do kina nie wnoszący nic nowego.