obejrzyj sobie np. ' Bezsenność' moim skromnym zdaniem to jeden z najlepszych filmów Pacino, i wtedy sie wypowiedz co sądzisz o 88 min.
Moim zdaniem 'Bezsenność' była jednym ze słabszych filmów z Pacino, napewno blado wypada przy trylogii "Ojca Chrzestnego", "Adwokacie Diabła", "Gorączce" czy wreszcie "Człowieku z Blizną" ...
no w porownaniu z tymi co wymieniasz, to tak, Bezsenność wypada gorzej, ale jak dla mnie 88 minut to najgorszy film Ala Pacino.
a nawiązując do tytułu wątku, jest to arcydzieło w tym jak można zepsuć film oraz nie pozwolić aktorowi się wykazać.