PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123510}

88 minut

88 Minutes
2007
6,5 37 tys. ocen
6,5 10 1 37433
5,0 10 krytyków
88 minut
powrót do forum filmu 88 minut

Nie wierzyłem własnym oczom kiedy zobaczyłem, że ten film ma ponad 7 punktów i głosowało na niego ponad 1500 osób.
Parę słów ode mnie :-)

Reżyseria - bez dyskusji "złota malina". Reżyser nie umiał poprowadzić nawet takiego aktor jakim jest Al. Przecież to stary wyga aktorski. Jeden z najlepszych aktorów na świecie. Pozostaw go samego sobie, a zagra tak, że będziesz to pamiętał do końca życia. To co stało się w tym filmie woła o pomstę do nieba. Najprawdopodobniej reżyser był ciągle pijany, albo wszedł na odcisk Alowi i ten zagrał tak, jak chciał dokładnie. Przytoczę anegdotę, gdy na planie jednego z filmów reżyser zwracał się do aktora Tadeusza Łomickiego: " a teraz weźmie pan filiżankę i podniesie do ust, tak proszę podnieść i 3 sekundy pić i tak odstawić, a później ...
Tadeusz tylko chrząknął : " oj, bo tak zrobię ..."
W "88 minut" było najprawdopodobniej to samo, tylko, że aktor to zrobił.
O grze aktorskiej innych już nie wspomnę. Od początku niekonsekwentna. W wielu momentach aktorzy "grali" tak bardzo, że miałem wrażenie, że zdają do szkoły aktorskiej i tak bardzo chcą się dostać. Ale w większości scen, aktorzy po prostu nie wiedzieli co robić na planie ( :-) albo lepiej... jaką zrobić minę :-)

Scenariusz :
Wspomnę tylko wiarygodność tych 88 minut. Choćby samego przemieszczania się po mieście.
Dialogi tak naiwne i tak bardzo tłumaczące. Jeżeli coś pokazywało się na ujęciu, to za chwilkę wiedziałeś już o tym wszystko np. urządzenie do sprawdzenia, czy w przesyłce nie ma bomby. Ale prawie w każdej ze scen czuło się sztuczność tego co się dzieje. A potęgowały to tylko dialogi. No kto mówi????: Nie było tam np. Alison, nie było tam Edmundy, nie było tam ..., ale był Mark (to w scenie, kiedy policjant po drugiej stronie telefonu informuje Ala o tym, kto odwiedzał w więzieniu seryjnego mordercę. No kto wymienia wszystkich, aby powiedzieć na końcu kto jednak tam był.
Jeżeli chcecie usłyszeć więcej tak nienormalnych dialogów, to zapraszam do zobaczenia całego filmu.

Zdjęcia:
No tutaj mogę bez końca. Widać, że operator ma niesamowite plecy. Aż dziw bierze, że ma tyle lat i zrobił tak dużo filmów.
Bez powodu łamanie osi akcji. Oczy widza skaczą z prawej do lewej strony szukając tego, który akurat mówi. Niekonsekwentne kontrplany. Pierwszy aktor w środku kadru, drugi przy ramce. By za chwilę dać coś w obrazie poprawnego (to może tak, żeby się do końca ie zatracić :-)
Na początku myślałem, że to reguła, która wprowadza niepokój, ale co jakiś czas ta reguła złego kadru zostaje złamana czymś poprawnym. Dlatego to jest duży błąd.

Al jest niewysokim aktorem. I tutaj operator też nie umiał sobie poradzić. Szczególnie w planach z wyższymi. Przycinanie głowy w amerykańskim planie, to amatorstwo w najgorszym wydaniu.

Oświetlenie niekonsekwentne. Bardzo rażące w np. Auli na wykładzie.
Pomarańczowa poświata z prawej strony Auli nie odkłada się jednak na każdym. Niektóre aktorski są czerwone, inne fioletowe, a inne w ogóle nie mają rysunku. Al przy odbieraniu telefonu. Proszę zobaczyć konsekwencję oświetlenia kontrplanów. Al sobie, a aktor na przeciwko sobie.
Zresztą często aktorzy (np. Al) są ubrani na czarno i występują na czarnych tłach. No zasadę czarne na białym i odwrotnie znał już Da Vinci.

No i niemiłosierne wchodzące najazdy (transfokacje). Coś co robi się z reguły na rejestracjach wesel. Nie było reguły na te dwa, trzy ujęcia, a więc chyba są spowodowane podekscytowaniem operatora.

Na marginesie: zła perspektywa (ptasia) w której Al wygląda zupełnie na kurdupla. Bardzo często kamera nad głowami. Nie widzi oczu aktorów.
W jednej ze scen operator poszedł na łatwiznę (w tym przypadku szwenkier na steadicamie) i pokazuje przez dłuższą chwilkę aktorów od tyłu. Jest nawet jedna scena dialogowa, gdzie Al pokazany jest podczas mówienia tak od tyłu, że tylko domyślamy się, że poruszenie w przodzie czaszki to otwierające się podczas mówienia usta.

Aktorzy.
Dobranie aktorów w skali 0-10 oceniam na 2. Zupełnie nie nadający się (ale właśnie się zacząłem zastanawiać, czy to nie przypadkiem przez niechlujny makijaż filmowy) Ich gry nie będę oceniał, bo wypadli daleko za Alem, który w tym filmie też niczym nie zabłysnął.
Pani Sobiesky??? Może coś sami napiszecie? Ja już tracę cierpliwość, że tyle poświęciłem na ten film.

Mógłbym tak bez końca i pewnie już niewielu z was doszło do tych słów.
Obejrzałem,żeby się czegoś nauczyć i z ciekawości jak można spartolić film.
Zresztą producent chyba sam zdał sobie sprawę z tego co zobaczył i nawet nie dopuścił tego filmu do premiery kinowej. Ten film wszedł tylko do wypożyczalni no i niestety do TV.
Dziękuję wszystkim wytrwałym.
Mario

mario_suze

Dołożę jeszcze to, że film jest dużej części zrobiony na steadicamie. Chmmm. Płynąca kamera raczej nie jest niepokojąca :-) Coś chyba nie na taki film dobrany środek wyrazu.