PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=838866}

A potem tańczyliśmy

Da cven vicekvet
7,5 4 662
oceny
7,5 10 1 4662
6,5 11
ocen krytyków
A potem tańczyliśmy
powrót do forum filmu A potem tańczyliśmy

Film oczywiście nie jest wolny od pewnego schematyzmu w przedstawianiu tematyki odkrywania swojej seksualności i pierwszej miłości. Ale zanurzony w tańcu, który pokazuje tak różnorodną gamę emocji, zyskuje na pewno nowy wyraz. To dodaje mu energii i mocno działa na uczucia widza, przynajmniej moje. Ale największym atutem filmu jest Merabi. Ze swoją delikatnością i siłą jednocześnie. Scena jego ostatniego tańca, tańca wyzwolenia i odważnego pokazania, kim jest - po prostu hipnotyzuje. Wiele jest pięknych scen - rozmowa z bratem, taniec z Irakli. W ogóle chemia między bohaterami jest niezwykła - to też siła tego filmu. A to wszystko dzieje się w bezkompromisowo patriarchalnej kulturze Gruzji, co nadaje dodatkowego smaczku.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Ładnie napisane. Piekne sceny ( z bratem czy końcowy taniec). Film rzeczywiście ujmuje plastycznością. Cudne zdjęcia Gruzji, naprawdę dobra gra aktorska. Konflikt, który mógłby wydarzyć się równie dobrze w Polsce, na pewno nie w Anglii (Stąd może dlatego właśnie film otrzymał 15 minutowy aplauz W Szwecji?) Niestety, wątku politycznego nie sposób pominąć. Słowo LGBT wywołało dziś żywą dyskusję na sali kinowej. Bez etykietowania, oceniania, bez podporządkowania tego filmu dla celów proagandowcych. Dla mnie to film rzeczywiscie o milosci, o niemozliwosci jej reazlizacji, o ostracyźmkie społecznym, o zagubieniu i próbie odnalezienia się, o odkrywaniu swej seksualności , eksperymentowaniu, poszukiwaniu własnej drogi. Z pewnością daje do myślenia w kontekście uprzedzeń społecznych, ale i tego czym jest tradycja., i czy należy ją łamać? Gdzieś przecież musi być złoty środek... :)
Po seansie mam ochotę na gruzińskie wino. A że nie mam, to będzie mołdawskie :)

ocenił(a) film na 8
macilius

Nota 7.5 :)

ocenił(a) film na 8
macilius

Bardzo lubię gruzińskie wina:))

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Ha, ha :)) Gruzińskie wino i ich alfabet symbolizujący latorośl... Mniam :). Mołdawski, dwunastoprocentowy procentowy Kagor, to wszak również klasyka tradycyjnego gatunku, warta podniebienia. (cerkiewnego) :))

macilius

Pozwolę sobie wrzucić nieco dziegciu do zamieszczonych tu komentarzy, które zresztą uważam za interesujące i trafne, jeśli chodzi o całościową ocenę filmu. Jednak gdy mówimy na SERIO o miłości ("Dla mnie to film rzeczywiscie o milosci" - napisano w jednym z komentarzy) to czegoś tu nie rozumiem. Od kiedy to bowiem miłością nazywamy nagłą, impulsywną wzajemną masturbację? Gzie sie podziała romantyka i piekno głębszych uczuć? W dodatku jeden z partnerów to przecież hetero mający narzeczoną. Tyle, że obdarzony jak widać niekontrolowanym popędem. I dlatego podniecony weselną imprezą, wykorzystuje okazjonalnie 'początkującego' geja.
A więc sorry. Nie wchodzę w to. Dla mnie nie była to 'rzeczywista miłość', lecz po prostu masturbacja dwóch podnieconych Gruzinów.

ocenił(a) film na 7
kasjus_filmweb

Każdy aspekt miłosny, także miłosny w sensie miłości fizycznej, można sprowadzić do kuriozum poprzez nomenklatoryczne opisy. Możemy mówić, że spróbowanie absolutnie zakazanego owocu jakim jest ciało pierwszego kochanka to wzajemna masturbacja. Otóż ten film nie mówi o miłości dojrzałej, nie pokazuje miłości w aspekcie pięknego związku - on pokazuje ten najbardziej destrukcyjny i wybuchowy składnik miłości - pożądanie, pierwsze zakochanie. Od niego się wszystko zaczyna, bez niego wszystko się kończy. A, że panowie nie mogli bardziej popłynąć tylko musieli zadowalać się "ręcznie"? Myślę, że mało kto miałby jaja żeby uprawiać namiętny i romantyczny seks męsko-męski będąc otoczonym przez podpitych Gruzinów, w dodatku w ogrodzie ojca swojej dziewczyny. Chyba, że tylko dla mnie jest to dość przerażająca wizja ;)

atuin_and_co

Odpuśćmy na chwilę użalanie się nad ukrytymi gejami. Przypomnę, że jeden z nich nie był gejem. Sądzę, że nawet nie biseksem. Wiele wskazuje na to (o czym wspomniałem wcześniej), że dla Iraklita zauroczony nim partner, stanowił jedynie okazję do rozładowania seksualnego napięcia.
W tamtych bardzo ortodoksyjnych kulturach, podobne praktyki nie są rzadkie. Był to więc seks zastępczy.
Rzecz jednak w tym, że w komentarzach pojawiły się wpisy nazywające tę relację prawdziwą (a nawet piękną) miłością. Nie kupuję tego. Napisałeś , że było to pierwsze zakochanie. Ano właśnie.
Przypominam sobie własne pierwsze zauroczenie. I uwierz mi lub nie, ale potęga uczuć (tych najpiekniejszych) wygaszała we mnie wówczas pożądanie czysto seksualne. Zwłaszcza w poczatkach tego zakochania. I dopiero pózniej, po upływie wielu, wielu m-cy, przyszła kolej na intymny dotyk i zbliżenie. Myślę, że u hetero nadal (wbrew nachalnym i prymitywnym przekazom oraz wzorcom serwowanym przez pop kulturę) taka kolej rzeczy jest jest czymś naturalnym.

ocenił(a) film na 10
kasjus_filmweb

"I uwierz mi lub nie, ale potęga uczuć (tych najpiekniejszych) wygaszała we mnie wówczas pożądanie czysto seksualne" - takie było Twoje doświadczenie, taka była Twoja historia. Nie oznacza to, że jest to doświadczenie wspólne dla wszystkich ludzi. Mnie się ono wydaje raczej wyjątkowe. Co do rozwoju relacji między bohaterami filmu - wydaje mi się, że to właśnie u chłopaka z Batumi wcześniej pojawiło się uczucie. Podczas ich pierwszego wspólnego treningu jego spojrzenie wyraża wręcz oczarowanie. Z dwóch bohaterów ten sprawia wrażenie nie tylko queera, ale też samoświadomego queera - w odróżnieniu od chłopaka w Tbilisi, który odkrywa dopiero swoją seksualność. Rozwój uczucia u chłopaka z Tbilisi jest przedstawiony tak pięknie, że chyba lepiej się nie da. Na endorfinowym haju nawet babcię skomplementował, tak mu się nagromadziło pozytywnych emocji. Myślę, że gdyby to był film o parze hetero, to kupiłbyś to bez problemu.

pauline_luddecke

pauline_luddecke. Mylisz się. Nie kupiłbym. I to niezależnie od erotycznej konstelacji, jaką film preferuje.
"Piękno miłości wyrażającej się we wzajemnej - i to przy pierwszym, bliższym kontakcie - masturbacji??? Bez żadnych wcześniejszych pogłębionych wyznań i rozmów? Darujmy sobie.
I nie chodzi o to, że jest to mieszana homo-biseksualna para(odpuśćmy sobie rozmydlone i trudno definiowalne okreslenie  queer ). Nie. Chodzi o piękno (właśnie)
P.s.Moje własne doświadczenia pierwszej miłości nie są unikatowe. Przynajmniej dla hetero. Chociaż i wśród nich bywa obecnie różnie. A to z uwagi na będącą w częstym użyciu marychę, która sztucznie stymuluje, przyśpiesza i sprowadza do parteru nawet te pierwsze, intymne kontakty.
Myślę, że w dużym stopniu uległaś magii tego filmu. Nie dziwi mnie to. Bowiem istotnie był urokliwy i niektórzy tym urokiem sakralizowali cały film. Czyli nie tylko obraz, tło muzyczne, aktorstwo i fabułę, ale także każdą ze scen. W tym, tych erotycznych. Nie zgadzam się z takim podejsciem.

kasjus_filmweb

Nie zapomnimy jednak gdzie rozgrywa się akcja filmu, nie mam mowy w Gruzji o powolnie rozwijającym się uczuciu.

buterfly

Nie przesadzajmy. Przy całej 'specyfice' gruzińskiej obyczajowości, nie jest aż tak zle. Spędziłem tam ok.3m-cy w 2016. W miastach (szczególnie wśród ludzi młodych) jest sporo luzu w europejskim stylu. Oczywiście nie oznacza to otwartej akceptacji homoseksualizmu.
Skoro jednak bohaterom filmu 'udała się' wzajemna masturbacja, to tym bardziej mozliwe były wzajemne rozmowy i stopniowe pogłębianie uczuć.
Rzecz w tym, że Irakiemu sentymenty w ogóle nie chodziły po głowie. Był biseksem mającym wkrótce sie wziąć ślub, więc wykorzystał nadarzającą sie okazję w prostacki i prymitywny sposób.
"Nu i eto wsio" jak powiadają rosyjskojęzyczni Gruzini (jest tam trochę takich).

kasjus_filmweb

Pozwolisz że pokaże ci co działo się w Gruzji w dniu premiery filmu  https://pl.sputniknews.com/swiat/2019110911330720-przeciwnicy-filmu-o-jednoplcio wej-milosci-urzadzili-zamieszki-w-gruzji-sputnik/


Nino Suchiszwili, szefowa słynnego na cały świat baletu Suchiszwili, zdecydowanie odcięła się od artystów i blokowała niektórym z nich wzięcie udziału w zdjęciach. Twierdziła, że film jest zakłamany, ponieważ wśród gruzińskich tancerzy homoseksualizm nie występuje, na planie ekipie towarzyszyła nawet ochrona.Co do filmu to w mojej ocenie ich pierwszy kontach fizyczny o akurat nie masturbacja, tylko scena ich wspólnego treningu ich pierwszy dotyk. Iraki w mojej ocenie został zmuszony przez ojca do wyjazdu i ślubu, jednak opieka nad rodziną jest w Gruzji priorytetem.

buterfly

Sorki za link - tutaj masz wideo z zamieszek - https://www.youtube.com/watch?v=xf2Y0oHg838&feature=emb_title

buterfly

Zgadza się. Takich reakcji mozna było sie niestety spodziewać. I sądzę, że chyba do nich by nie doszło, gdyby nie ta nieszczęsna scena z masturbacją. Zresztą po kiego licha ją wpakowano? Czy właśnie tak przejawia się 'piekno miłości'? Czemu miała słuzyć ta 'dosłowność' granicząca z naturalizmem w filmie, który ogólnie utrzymany był w pięknym klimacie? Tych kilka powłóczystych spojrzeń kierowanych przez Meraba w stronę Irakliego, nie jest w stanie wypełnić pustki jaką zionie ich relacja.
P.s. Dlatego - sorry - ale nie zmieniam swojej opinii w tej kwestii.

kasjus_filmweb

Reakcja nie było związana z sceną masturbacji udowadniają to okrzyki protestujących którzy za cel postawili sobie obronę ukazania Gruzji wolnej od homoseksualizmu, co potwierdzają też słowa szefowej baletu. W mojej ocenie piękno miłości ukazuje tuta inna scena mianowicie jest to taniec Meraba przed Iraklim w domu znajomych.

buterfly

I na tym tańcu powinno sie poprzestać, jeśli zbrakło pomysłu na dopowiedzenie czegoś na podobnym poziomie.
Ponadto, nadal jest to relacja w zasadzie jednostronna. Przecież miłość nie polega na byciu ofiarą okazjonalnie wykorzystaną przez partnera nie podzielającego jej uczucia.

kasjus_filmweb

Uważasz, że Irakli nie podzielał uczucia do Meraba ? - Osobiście jestem zdania, że to Irakli szukał z nim kontaktu co pokazuje scena ich treningu to on dotknął Meraba chcąc doznać jego bliskości, Merab był bardziej zdystansowany, scena masturbacji była ukazaniem tego, że nie mają szans, na rozwiniecie swojej znajomości, oboje zdali sobie z tego sprawę.

buterfly

No, ok. Motylku. Thx, za sympatyczną konwersację, ale ja juz pasuję, bo chyba się nie dogadamy. Dla mnie bowiem taka 'scena' (obojętnie czy dotyczyłaby homo, czy hetero) niczego nie wnosi i nie wyjasnia.
Przeciwnie, obniża poziom nastrojowego i urokliwego skądinąd filmu.
Pozdrawiam

kasjus_filmweb

Thx również za kulturalną ]rozmowę to coraz mniej spotykane na Filmwebie, chociaż motylkiem mój nick nie ma nic wspólnego od przypadek przy wymyślaniu nazwy ;) Tak jak wspominałem scena ukazuje że mimo starań to koniec ich związku, stąd też ta scena została ukazana w dosadnej scenie masturbacji niż te z początku ich znajomości - Film wiec w mojej ocenie jest spójny i oceniam na mocną dziewiątkę z sercem.

ocenił(a) film na 9
Agatonik

Świetne słowa o magicznym filmie.