Jude Law jest w tym filmie świetny. Tak dobrze gra robota, że aż ciarki przechodzą. Od czasu, gdy oglądałam pierwszy raz "A.I..." Jude'a Law zawsze kojarzę z tym samym "robotowym" obliczem. Rewelacja!
wie ktoś może, kogo dokładnie zagrała Meryl i które to są sceny z nią? Specjalnie dla tego obejrzałem A.I. na CANALE+ i najwyraźniej przegapiłem te sceny.
I zrodziła się w nas potrzeba troski, chodź trosk mieliśmy nazbyt wiele. Zdołaliśmy obdarzyć drugą osobę tym, co uznaliśmy w nas za najlepsze - bezinteresownym oddaniem. I dar ten nazwaliśmy miłością. Zapłakał więc człowiek z zachwytu, bo nie dane było mu doświadczyć przedtem równie magicznego uczucia, przed którym...
nie przepadam za tego typu filmami, obejrzałem go bo po prostu nie miałem co robić, a tu prosze, jeden z najlepszych filmów które obejrzałem w życiu. daje 9/10.
Najbardziej mi się podobało filozoficzne przesłanie filmu. Miłość została wyciągnięta z kontekstu ludzkich uczuć i włożona do androida. Android mając tylko miłość, robi wszystko aby być z obiektem, który darzy tym uczuciem.
Kosmici nazywają tą maszynę przypominającą nam Pinokia największym wyrazem ludzkiego geniuszu....
ale rozumiem, że nie będzie przemawiał do każdego. Dla mnie bardzo chwytający za serce i bardzo prawdziwy. Końcówka mogłaby być inna, no ale poza tym-kawałek dobrego kina.
Do filmu podszedlem jak do jakiegos obrazu science-fiction i sie milo zdziwilem. Otoz w filmie nie ma jakis galaktycznych walk, wymyslnych pojazdow, itp. Co prawda obraz jest o robotach i dzieje sie w przyszlosci, ale nie jest az tak odczuwalna i to jest duzym atutem tego filmu. Poza tym wspaniala rola mlodego Haleya...
więcejnie lubie tego gamoniowatego dzieciaka, przez ktorego nie udało mi sie obejrzec jeszcze "Szóstego zmysłu" do końca, bo za kazdym razem zasypiałem. Ale film spoko.
zaczne od tego ze nie przepadam za filmami fantasy. nie lubie jakis tam kosmitow, nowoczesnych technologii, robotow i tym podobnych rzeczy. wlaczylam ten film przypadkowo i przyznaje ze wciagnal mnie, tak wiec obejrzalam go do konca. wkurzaly mnie troche te elementy ktorych nie lubie ale spodobala mi sie tresc filmu....
więcejNie przepadam za tym filmem. Uważam go za jeden z najsłabszych filmów Spielberga. Chociarz jestem fanem twórczości Stevena Spielberga to uważam ze akurat tego filmu nie powinien był kręcić.
...filmów na którym się popłakałem :) Nie wiem czemu poprostu łzy mi naszły do oczu... Później byłem w szoku, jak zauważyłem ze mam mokre policzki xDD PzDr4All
Gdybym był wróżką zamieniłbym go w prawdziwego chłopca.
Tylko, że to nic by nie zmieniło, gdyż nie dlatego odrzucili go rodzice.
Dla mnie ten film jest symbolem ludzkiej głupoty, nienawiści, nietolerancji, a także chęci niszczenia. Ostrzeżeniem do czego ludzkość może dojść dając upust swoim prymitywnym instynktom.
Czasem sobie myślę czy studentów Dziennikarstwa nie straszy się aby tym, że jeżeli nie będą się uczyć to będą pisać tak jak piszący filmowe recenzje w "Filmwebie". Na samym początku jest nawet nieźle, ale już kilka wersów dalej - czarna rozpacz! Autor pisze o absurdalnym zawiązaniu akcji w "Szeregowcu Ryanie" i zaraz...
więcej
Oglądałem wczoraj w telewizji.Nie miałem zamiaru go obejrzeć bo na TVN siedem leciał Batman.ale jak była reklama to przełączyłem na A.I i.....
już więcej nie wróciłem do Batmana.Film oglądałem po raz pierwszy i jestem wmurowany.Bo w tym filmie jest wzruszający scenariusz, fantastyczna gra aktorów i misia oraz...
Może to tylko mój wymysł, ale wydaje mi się iż fabularnie film nawiązuje do Czarnoksiężnika z krainy Oz. Tam też bohaterowie wyruszyli na poszukiwanie "zdolności" (stracha na wróble - rozum, Blaszany Drwal - serce,lew - odwaga), które przez cały czas tkwiły w nich samych. Nie wiem czy ktoś odczuł to samo co ja.
Choć jest to nieźle zawoalowane, jest to prawdziwa, żywa historia. Historia dzieci niechcianych, porzuconych, osieroconych... Dramaty takie jak Davida zdarzają się w naszym "normalnym" życiu... Bo dziecko chce kochać, bezwarunkowo i mimo wszystko.
Jeśli widzieliście kiedyś dziecko idące za trumną rodzica, to...