Nasi bohaterowie jeżdżą sobie na snowboardach, piją i... właściwie nic poza tym. Robią sobie kawały po pijaku, zakochują i odkochują się w sobie - a gdy przychodzi zagrożenie w postaci inwestora, chcącego przemienić ich mieścinę w maszynkę do robienia szmalu - jednoczą siły i robią rozpierdziel. Nieskomplikowany film w sam raz na wieczór przy piwku ze znajomymi. Ale raczej już do niego nie wrócę...