Czy ktoś jeszcze zauważył że nowy film Tima Burtona jest tak naprawdę kontynuacją? Jest jakby "Alicją w Krainie Czarów II", odbiega od pierwowzoru, bo wcale nim nie jest... Alicja przeżywa podobną przygodę, ale wiele lat później. W migawkach jej wspomnień z poprzedniej wyprawy do Krainy czarów widać wyraźnie elementy charakterystyczne dla oryginalnej wersji "Alicji.." np : malowanie białych róż na czerwono przez strażników Kier, czego logicznie rzecz ujmując nie ma w jej obecnych przygodach, bo jest to zupełnie inna historia.
Wnioskuję z tego, że Tim Burton, po prostu dał widzowi prawo do akceptacji jego nowej wersji poprzez pozostawienie starszej w obrębie wspomnień bohaterki (i widzów oczywiście). Mnie film bardzo się podobał, odbiegał nieco od uwielbianego przeze mnie klimatu charakterystycznego dla reżysera, ale trzeba przyznać, że mnie oczarował.
nie no szybka jesteś xD mi tam film się naprawdę podobał ale ja oglądałam bez 3D i tak był świetny nie wiem
co niektórzy do niego mają ;) miło mi było powrócić do książki którą ostatnio ponownie przeczytałam ;)
pozdro ;D
Lucjanno, szybka, nie szybka, byłam na filmie wczoraj, weszłam na forum i miałam nieodparte wrażenie, że nie dla wszystkich jest to takie oczywiste, bo najwyraźniej 90% widzów albo książki nie pamięta, albo jej w ogóle nie czytała. Mało tego niektórzy zarzucili Burtonowi, że zmienił fabułę, odbiegł od pierwowzoru itp. Stąd mój wątek :)
Pozdrawiam
no wiem Burton przecież nie zmienił fabuły bo on ją robił na podstawie a nie ekranizację książki ;) (tak dla
wyjaśnienia) pozdro
dokładnie, to był SEQUEL. a nie ekranizacja książki. ale niektórzy zdają się tego nie zauważać -_-'
Nie, nikt iny tego nie zauważył. Dziękujemy Ci! Wreszcie zrozumieliśmy Wielką Istotę Rzeczy! AVE!
Kropekk, dziękuję za twoją wspaniałą ironiczną odpowiedź :) Ale gdybyś wszedł na inne tematy związane z filmem, zobaczyłbyś, że to co napisałam nie jest takie oczywiste dla wszystkich.
Pozdrawiam :)
Ciesze się że to napisałaś :) czasem ocena nie pozwala na realizację wyobrażenia o filmie więc warto zaglądnąć do komentarzy. a skoro film okazuje się być tym samym, jeszcze raz przeżytą przygodą Alicji i w innym czasie... dlaczego nie! a więc wybieram sie do Kina :D
kropekk i inne pytam skąd ta agresja?
Nie napisałam, że nie istnieje :) Doskonale wiem, że istnieje, bo tak na marginesie są to właśnie moje ulubione książki.
Napisałam "...jakby Alicją w Krainie Czarów II", żeby podkreślić o co mi dokładnie chodzi... A sądziłam, że skoro ktoś nie zorientował się, że film jest kontynuacją to znaczy, że nie czytał "Alicji w Krainie Czarów" i tymbardziej "Po drugiej stronie lustra"
Pozdrawiam :)
Dla wyjaśnienia: mój wątek jest retoryczny!!!!
Napisałam go dla i przez tych widzów, którzy opuścili kino w przekonaniu, że obejrzany film to oryginalna wersja "Alicji..." zmieniona przez Burtona...
Wpis nie był dla pokazania jaka to jestem spostrzegawcza!!! Dlatego, ironiczne i agresywne wpisy mające na celu udowodnić moje zacofanie pozostawcie proszę dla siebie...
I cieszy mnie jeszcze jeden fakt, że jak się okazało być może mój wpis przyda się nieco tym, którzy na "Alicji.." jeszcze nie byli :)
Pozdrawiam :)
uwilebiam ten film, jest bardzo ładny, ale nie nadaje sie dla młodszych widzów.... mi brakuje mojej ulubionej postaci - a mianowicie Zająca Marcowego, szkdaoze pojawja sie tak malo razy, poprostu kocham patrzec na jego zachowanie i to jak odwala... kot tez jest fajny i bylo go wiecej niz zająca...mam nadzijeje ze powstanie pierwsza czesc o tym jak alicja wybrala sie tam po praz pierwszy jak pokazywali we wspomnieniach...i moze zajaca bylo by więcej :)