Jutro wybieram się na Alicje i mam spory problem bo nie wiem czy lepiej się ogląda z napisami czy dubbingiem... Nigdy nie widziałam filmu 3D z napisami i nie bardzo wiem jak to wygląda. Myślicie że polski dubbing może zepsuć magie filmu?
Dla niektórych napisy w 3d i w zwykłym filmie nie robią różnicy ale ja przyznam szczerze, że po pewnym czasie na Avatarze troszkę mnie męczyły. Właśnie wróciłam z "Alicji..." z dubbingiem i w sumie nie mam zastrzeżeń poza jednym... Johny Depp mówi głosem Czarka Pazury... Strasznie nie mogłam się do tego przyzwyczaić, bo Pazura po Epoce lodowcowej i "sysuni" nie pasuje mi do dubbingowania Deppa. Gdybym teraz wybierałą wolałabym wersję oryginalną, zwłaszcza, że głos gąsienicy podkłada Alan Rickman. Pozdrawiam
właśnie wróciłam z wersji z napisami i powiem tak: oryginalne głosy przegenialne, szczególnie głos kota i gąsiennicy ;D jeśli chodzi o Deppa, to uważam dubbingowanie jego głosu za zbrodnię ;p dlatego też wybrałam się na napisy.
jednak jest mały minus - przez napisy na pewno mniej się będziesz skupiać na obrazie. no chyba, że dobrze rozumiesz angielski ze słuchu ;) wtedy olewasz czytanie napisów i bez żadnych przeszkód zatapiasz się w krainę czarów :)
Wróciłam z filmu- oglądałam z napisami. Nie byłam przekonana do tego połączenia, ale spokojnie dało się oglądać ;). Myślę, że przy dubbingu wiele straci.
Ach, zapomniałam dodać. Mimo wszystko powinni zwolnić osobę, która tłumaczyła ten film.
Napisy mimo, że trochę przeszkadzają w sukpieniu się na obrazie i dźwięku są milion razy lepsza alternatywą od dubbingu !! A Alan Rickman i jego głos to wisienka na 100 metrowym torcie czekoladowym. Dodam, że tradycyjnie muza Burtona była genialna :D Dałam 9/10 ze względu na zakończenie. To było trochę komiczne kiedy nie wiadomo skąd nagle Alicja wyskoczyła z pomysłem "ekspansji" na Chiny i resztę Azji, nie trafiło to do mnieni w 5 ni w 10 no i mogła być bardziej hmmm Alicją. Nie mówię że była sztywna ale zbyt dojrzała. Miała swój swiat ale trochę zbyt szary jak na Krainę Czarów.
Mysle ze zdecydownaie napisy lepsze, jak ogladalam fragmenty z dubbingiem to doszlam do wniosku ze za duzo sie straci. Oryginalne wersje głosów są super... ale samo tłumaczenie - bardzo "niedokładne", udelikatnione i niepełne. Jednak jak sie zna angielski przynajmniej trochę to nie jest aż tak duży problem tylko troche to irytuje :P
Wróciłem z seansu dubbingowanego, nie wiem jak się ma do napisów, ale odwaliliśmy kawał dobrej roboty :) Świetny Dubbing :)
Ja właśnie wróciłam DUBBING ODRADZAM! Brzmi jak typowy dubbig w filmie aktorskim - czyli nie ma bata, mimo najlepszych intencji - SZTUCZNIE!!! Na dodatek aktorzy mówią bełkotliwie (albo nagłośnienie w sali było liche). Tak chwalona p.Figura w rzeczywistości nie miała zbyt wiele do zrobienia - tylko krzyczenie: "skrócić ich o głowę!!!", może faktycznie była najlepsza spośród aktorów dubbingujących, ale mnie nic nie powaliło na kolana. Wręcz nawet popsuło seans (choć nie wiem co by było gorsze - męczyć oczy w tych okularkach napisami?)
Nie wiem również czy tłumaczenie jest w porządku. Jeśli tak, to scenariusz jest na prawdę fatalny (dialogi tak banalne - niekiedy na siłę starają się być śmieszne, że aż robi się to żenujące...)
napisy w okularkach męczą??? nie no litości, oglądać Johnny'ego mówiącego głosem...Pazury? si?
napisy,napisy,napisy. choćby dla Johnny'ego:)))
Wróciłam niedawno z kina, byłam na seansie z napisami. Osobiście uważam, że lepiej jest oglądać film z napisami, słychać chociaż głos aktorów, dubbing wydaje mi się ze może troszkę popsuć urok filmu.