Dzięki filmwebowi wczoraj obejrzałem Amelię Erhart w kinie :)
Tytułowa postać wnosi najwięcej do filmu swoją osobą, jej historia życiowa
warta jest nakręcenia filmu. No właśnie... Scenariusz bardzo ładnie
skomponowany - na początku krótkie fragmenty z końca filmu, dodatkowo
całość przeplatana króciutkimi scenami z przelotu dookoła kuli ziemskiej co
nasuwa skojarzenie, że jej życie to niedokończony lot? Nie mam zastrzeżeń
odnośnie obsady, podobnie jak do muzyki, której w filmach tego gatunku
prawie się nie słyszy, a bez niej nie dało by się obejrzeć Ameli E.
Liczyłem na trochę ładniejsze zdjęcia. Te naprawdę momentami są ładne, ale
można było wycisnąć więcej, zwłaszcza te podczas lotu. Jeśli chodzi o samą
opowieść, myślę, że to co trzeba było powiedzieć o Amelii zostało
powiedziane - kochający mąż, miłość do latania ponad wszystko, trudności ze
zdobyciem pieniędzy na przeloty, co się wiąże z modnym dziś PRem.
Film nadzwyczajny nie jest, ale na pewno warty uwagi.