Film jest wybitny. Ale jednoznacznie zła ocena KK to uproszczenie, a sprawa jest bardziej zniuansowana, o czym dalej.
Co do pośredniego (a w Chorwacji i na Słowacji bezpośredniego) udziału KK w Holokauście - trudno to oceniać z dzisiejszej perspektywy. Gdyby Watykan zaczął za bardzo "fikać", to zostałby po prostu zmieciony z powierzchni ziemi (pamiętaj, że Watykan znajdował się na terenie państwa sprzymierzonego z III Rzeszą!). Myślę, że oni doskonale wiedzieli o tym, co Hitler wyprawia z Żydami (Watykan miał dobre rozeznanie), ale nie mogli zareagować, bo zostaliby zmiażdżeni, jeśli nie w czasie wojny, to po jej ewentualnym zwycięstwie przez nazistów.
Inną sprawą jest czynne zaangażowanie się Kościoła Katolickiego w NDH w ludobójstwo (mało tego - po wojnie Watykan miał czelność użalać się nad rozliczaniem katolickich zbrodniarzy przez Tito w Jugosławii czy rozstrzelaniem ks. Tiso na Słowacji), które zostało skrzętnie zamiecione pod dywan.
No i skandaliczna sprawa z ułatwianiem byłym SS-manom emigracji do Ameryki Południowej (z przechowywaniem nazistów w klasztorach i załatwianiem im lewych dokumentów włącznie). Szkoda, że nie powstał żaden film na ten temat, ale może kiedyś ktoś wyleje to szambo.
Żeby nie było, że jestem jednostronny: sprawa chorwackich księży została oczywiście zamieciona pod dywan (chyba doszło nawet do beatyfikacji abp Stepinica przez JPII), ale - z drugiej strony - polscy księża wspomagali ruch oporu i ratowali Żydów, więc KK nie był jednoznacznie prohitlerowski - w zależności od nacji występowały tam różne nurty, od czynnej pomocy Żydom (w Polsce, a do pewnego stopnia we Włoszech!!!) do ich mordowania (tereny dzisiejszej Chorwacji i Bośni, Słowacja), gdzie razem z Paveliciem zarżnęli - oprócz innych nacji - prawie 50 tys. Żydów. A więc KK w latach 40-tyc nie był, wbrew pozorom, monolitem.
Ale znów - choć KK nigdy się z IIWŚw nie rozliczył (zawsze wolał zamiatać skandale pod dywan, a już w szczególności coś takiego), to dziś Kościół jest inny; nikt o zdrowych zmysłach nie ma sympatii dla faszyzmu (a już na pewno nie Niemiec Ratzinger, który - choćby z racji swojego pochodzenia - darzy faszyzm szczególną pogardą).
Polecam artykuł "Katolickie eldorado" (łatwy do odnalezienia w internecie), który rzuca światło na przemilczane zbrodnie księży w czasie II WŚw.
.......
Co do Niemców - zauważcie, że dzisiejsze Niemcy to coś kompletnie innego niż TAMTE Niemcy. Mentalność zmieniła się z powodów, że tak powiem, biologicznych. Po prostu wymarło tamto pokolenie morderców, a dzisiejsza młodzież niemiecka ma inne zainteresowania niż czytanie Mein Kampf i bełkotów o wyższości czy niższości rasowej. Natomiast faktem jest, że w czasie wojny 99.9% Niemców popierało NSDAP i swojego "wodza", nawet jeśli po wojnie twierdzili inaczej. "Dobrych" SS-manów czy członków partii było tam jak na lekarstwo. Natomiast dzisiejsze Niemcy nastawione są dzięki Bogu PACYFISTYCZNIE. Co prawda nacjonaliści (np. NPD) zgarniają parę procent w wyborach (gł. w byłym NRD-ówku), ale w każdym społeczeństwie żyje jakiś procent szumowin, więc nie ma się co dziwić.