ale to tyle, i niech go nikt nieporuwnuje do
"Ojca Chrzestnego" Brando sie w narkotykach nietytlal :) (choc to o klimat chodzi) juz mi to bardziej "Blow" przypominalo szczegolnie kiedy sam do tego wietnamu po proszek zasuwal :/ Denzel marnie, do Russela mam slabosc wiec nieczepiam sie, Armand Assante jako Domonic Cattano to wedlug mnie najlepsza rola calego filmu, osobiscie jak dla mnie perelka, sposob mowienia jakos mnie wciskal w fotel :) reasumujac w skali szkolnej mocna 4 za Armanda 4+ :) wybrac sie mozna ale swiat sie niezawali jak w tym samym czasie sie np. przespimy :) (sesja to teraz ciagle sen mi w glowie) pozdrawiam