Będę złośliwy. Jest to film roku, ale 2008 bo mam nadzieję, że lepsze będą! Już komentowałem ten film, ale jeszcze raz podkreślę: jest ten film niezły i nic więcej! Wszystko co zostało w nim pokazane już było i raczej w lepszym wydaniu, np."Donnie Brasco", "Człowiek z blizną". Profanacją są porównania do "Ojca chrzestnego"!
Niestety "American Gangster" lansowany jest na cudo i zdobywcę "miliona" Oskarów:/ Podobna była sytuacja z "Titaniciem". Wielka kasa, gwiazdy, gigantyczna promocja, silne naciski producentów i wytwórni...poprostu Oscary musiały być.
"American Gangster" mógł zostać lepiej zrobiony, a przede wszystkim fabuła mogła być bardziej interesująca. Nie mówiąc już o tym, że Ridley nie miał koncepcji na ten film, np. co ma być głównym wątkiem, osią filmu. Nie jest to bowiem ani historia Franka, ani ścigającego go policjanta. Nie jest to nawet opowieść o ściganiu i rozpracowywaniu Franka przez detektywa Richiego.
Ridley chyba nie umie robić kina gangsterskiego, a potencjały aktorskie Denzela i Russela zostały zmarnowane. Poprostu przerost formy nad treścią.