Który waszym zdaniem jest lepszy????
American Gangster
Ojciec jest z 1972 a American z 2007 ... Więc nie można porównywać tych dwóch filmów, to jakby porównywać Czas Apokalipsy do Helikopter w Ogniu.
Ojciec Chrzestny to klasyka kina i nie będzie już lepszego filmu, może być jedynie równie dobry.
kto powiedział że ojciec chrzestny jest i będzie najlepszym filmem, mi sie bardzo podobał ale nie przesadzajmy, osobiście wolę american gangster
Dokladnie. Uwielbiam "Ojca Chrzestnego", dostal ode mnie najwyzsza ilosc punktow.. Niestety, teraz bede musial zmniejszyc ta ilosc o 1, poniewaz 10 nalezy sie "American Gangster" :)
No, moze troche sie zagalopowalem.. Nie odejmuje punktu arcydzielu F.F.Coppoli ;)
"Ojciec Chrzestny to klasyka kina i nie będzie już lepszego filmu, może być jedynie równie dobry."
Co za pozbawione sensu zdanie. Oczywiscie ze mozna nakrecic lepszy film, ba! nawet duzo lepszy.. To tak jakby ktos powiedzial ze nie da sie pobic rekordu Phelpsa w pływaniu... może marny przykład, ale nic innego teraz mi nie przychodzi do głowy:D
Zgadzam się ze nie da sie tych filmow porównać.. Gdybym jednak została zmuszona do wybory.. powiedziałabym American Gangster.
Pozdrawiam:)
American Gangster jest na faktach dlatego jak dla mnie troche przewyzsza Ojca Chrzestnego. Jednemu i drugiemu dałem 9/10. Może troche zbocze z tematu ale strasznie mnie irytuje to że American Gangster nie dostał żadnego Oscara a powinien dostać nie jednego.
hahah jak wogóle można porównywać Ojca Chrzestnego do American gangster.Film jest dobry,ale poziomem Ojca Chrzestnego niema szans przebić.Wogóle co to za porównanie.
"Ojciec Chrzestny" to jedno
"American Gangster" to drugie
Dodaj jeszcze "Dawno temu w Ameryce" ale to tez inna bajka
Sa filmy o podobnej tematyce, ale kazdy z nich to inna bajka - inny rezyser to inna wizja.
To troche jak prownywac "Matrix" i "Johnny Mnemonic". niby podobne, ale to inna rzecz.
Pewnych filmow lepiej nie porownywac.
Ciekawe, jakby to pytanie wyglądało na forum "Ojca chrzestnego".
I ciekawy jestem, jak w porównaniu z tym filmem wypadną "Wrogowie publiczni".
"Wrogowie Publiczni" mnie mocno zawiedli (dałem 7/10, ale obsada+reżyser nastawiało mnie na więcej). "Ojciec Chrzestny" to film bardzo dobry, ale nie można powiedzieć, że nie może już powstać od niego lepszy film. Osobiście uważam, że jest sporo filmów, które można tym mianem określić.
A "American Gangster" to mój ulubiony film gangsterski. 9/10
american lepszy... a ojciec poza muzyka mi sie nie podoba i tyle... chyba moze ? :)
No co za pytanie nie osłabiaj mnie dwa odmienne tematycznie filmy,jeden to kultowy już obraz o rodzinie Corleone,natomiast drugi to historia oparta na faktach równie dobra.
Ojciec Chrzestny jest przereklamowany są lepsze filmy gangsterskie jak:
Człowiek z Blizną czy chociażby American Gangster.
Ojciec Chrzestny, nawet gdyby nic się do niego nie odczuwało, to ojciec. Bez niego prawdopodobnie nie było by American Gangstera, a jakby był to o wiele, wiele uboższy. Patrząc na hollywoodzkie, zmęczone efektami produkcje, ten film zdecydowanie zasługuje na uznanie. Tak patrząc na czas - "Ojciec" wygrywa(kiedy go kręcono miał przecież mniejsze możliwości by czymś zachwycić widza), gdyby oba nakręcono wczoraj zdecydowanie wygrałby "AG". Ode mnie oba dostaną tą samą ocenę.
Czyli chcesz powiedzieć że film na faktach autentycznych nie powstałby tak czy inaczej? Hmm, ciekawe...
Bez dwóch zdań Ojciec Chrzestny. W American Gangster brakuje mi tego magnetyzmu, który emanuje z filmu Coppoli.
Mi American Gangster podobał się średnio, jakoś nie wczułem się w klimat i nie mam ochoty wracać do tego filmu. Ojciec Chrzestny to dzieło kultowe, oglądam je przynajmniej dwa razy do roku. Nie ma dla mnie lepszego filmu.
Powiem wam tak, Osobiście lubie filmy gangsterskie, ale ten temat jest bez sensu, bo Ojciec Chrzestny i American Gangster to sa zupełnie różne epoki,
1. Opowieść o Sycylijczyku osiągającym szczyt świata gangsterskiego w latach 30tych ubiegłego wieku, hierarchia "rodziny" opiera się na zaufaniu i przemyślanych rozwiązaniach"
2. Historia Ciemnoskórego Amerykanina oparta na faktach Franka Lucasa Wielkiego Barona narkotykowego z lat 80tych którego sukces oparty jest na przekrętach to są zupełnie dwa różne światy.
Osobiście uważam że Ociec Chrzestny jest Najlepszym Dramatem Gangsterskim XX wieku, a American Gangster Najlepszym filmem Gangsterskim XXI wieku.
Ja też stawiam na American Gangster. Jest szczerszy, mniej pompatyczny. Dla mnie Ojciec Chrzestny, mimo technicznego majstersztyku, jest tak naprawdę reklamą mafii i bandytyzmu.
Chyba troche źle zrozumiałeś Ojca Chrzestnego, spróbuj przeczytac ksiązke i potem obejrzec uwarznie 1 i 2 część
A jak odbiera to ogół? Ilu młodych głupków chciało być jak Corleone? Czemu tacy odbiorcy nie fascynują się tak American Gangsterem?
Przecież Ojciec Chrzestny - Trylogia to najdoskonalszy film wszech czasów, nigdy nie powstanie równie genialnego. Dobrze pewien użytkownik napisał - To jak porównaniu Czasu Apokalipsy i Helikoptera w ogniu, nonsens.