Niby za co nominacja? - pytam się. Chyba za wiek i kolor skóry. Bo przecież nie za te rozbiegane oczka i wypowiedziane 3 zdania przez cały film.
Ubiegłeś mnie tym tematem, bo chciałem zapytać o to samo, gdy zobaczyłem, że tą role nagordzono niedawno SAG.
Nominacja do Oscara bardzo kuriozalna! To nawet nie jest rola drugoplanowa. To jest epizod (nie więcej niż 5 minut w filmie liczącym 2,5h). Świetny epizod, ale tylko epizod. A przepadło w nominacjach tyle interesujących kreacji (Pfeiffer; Roberts; Garai; Garner...)
Ja też uważam, że miejsce Ruby w tej 5 aktorek powinna zająĆ inna, mimo że jej rola nie była zła. Tak jak snoopy uważam, że ta nominacja to tylko i wyłącznie za wiek.
A'propo tego, że to tylko epizod to pamiętajmy o nagrodzonej Oscarem genialnej Judi Dench za ZAKOCHANEGO SZEKSPIRA (bodajże 6 minut na ekranie)!
Tylko że tak genialnej aktorce jak Judi Dench wystarczy 6 minut na ekranie, żeby na Oscara zasłużyć.
Pierwsze o czym pomyślałem po obejrzeniu filmu, to właśnie o tym, że za tą rolę powinna dostać nominację :) Nawet nie za rolę... za jedną scenę, tą w której próbuje odwołać syna od zamiaru zabicia policjanta.