Scorsese i Coppola pokazali to wszystko o klasę lepiej, i to lata temu...
Ten film, w odróżnienia od Ojców Chrzestnych i innych typowych filmów nie pieje gloryfikujących peanów na temat szlachetnych mafiozów. Tutaj bandzior siada do obiadu z rodziną, a w tym samym czasie ofiary jego biznesu umierają zaćpane w biedzie i upodleniu. Inną sprawą jest też wyraźna, pełna i przekonująca postać policjanta. No w odróżnieniu np. od Kasyna film gra materią filmu czyli obrazem i postaciami, a nie lektorem, co jest niewątpliwą wadę dobrego scenariuszowo Kasyna. W związku z tym i paroma innymi sprawami uważam mówienie, że ten film jest wtórny za nieco niepoważne.
Może i racja... Porównałem filmy, których nie powinno się chyba porównywać...
Rola Crowe'a jest nie do przecenienia. Pokazał klasę i zagrał wyśmienicie. Osobiście denerwował mnie Washington, który ciągle serwuje nam ten sam zespół min i zachowań.
Ale jest coś jeszcze, pewien niuans... Otóż filmowi Scotta brakuje takiej charyzmy, energii, jaką mieli np. "Chłopcy z ferajny". W filmie Scorsese czuje się jego puls, tętno, że się tak wyrażę. Jest on żywy. Oglądając "American..." zabrakło mi tego.
Hmmm... Crowe faktycznie wyśmienity. Można znaleźć trochę podobieństw do jego ról w "Informatorze" i w "Pięknym umyśle". Co do Washington ciężko mi coś powiedzieć, bo nie znam za wielu jego filmów. Może dlatego w tym filmie wydaje mi się przekonujący bo widzę postać, a nie popularnego aktora. W przypadku Crowe'a oczywiście nie mam z tym żadnego problemu, ponieważ potrafi grać tak różnorodne postacie.
Charyzmy ... hmmm ... z filmów "gangsterskich" akurat "Chłopcy z Ferajny" podchodzą mi najbardziej, zapewne dlatego, że nie są tam mafiozi zbędnie wyzłacani. Chyba rozumiem o co Ci chodzi i mi akurat podoba się właśnie to w tym filmie, że nie jest za bardzo pompatyczny. Frank Lucas nie jest jakimś superbohaterem jakim jawią się postacie w choćby ojcu chrzestnym. W tym filmie postacie są IMHO bardzo ludzkie. Tętno ... chyba wiem o co Ci chodzi, ale bardziej odpowiada mi to łagodniejsze niesienie widza przez historię.