No wiesz chciał skończyc ze swoim dotychczasowym życiem,ustatkowac się,znalezć miłośc swojego życia(na tym punkcie miał wręcz obsesje)poprostu przejśc na emeryturę....Ja to kupiłem.

Ja chyba za wiele oczekiwałem od tego filmu "po recenzjach"
PS1: w nawale chłamu udało mi się znaleść dwie całkiem wartościowe (mi osobiście przypadły do gustu) pozycje: Casino Jack - polski tytuł W krainie pieniądza - taki trochę mix Kasyna/Chłopców z ferajny (to może za dużo powiedziane) z Wall street świetnie (jak zwykle) zagrane przez Kevina Spacey oraz Stone z De Niro i Edwardem Nortonem (na ten drugi trochę poplułem w temacie za natręctwo religijne - wierzący jestem, odchyłu i fanatyzmu nie lubię) ale uważam że oba niezłe.
PS.2 Mam do obejrzenia Red, Social network i Nobody man - jak zobaczę pewnie coś skrobnę - pozdrawiam.

Casino Jack i Nobody man obejrzę na dniach,Red wytrzymałem tylko 20 minut,a Social Network,no jak na razie najlepszy w tym roku!

ja też :) ode mnie 7/10

Jack miał ciągle wyrzuty sumienia za zabójstwo tej "przyjaciółki" w Szwecji. Teraz z Clarą chciał zacząć od nowa, przestać mordować i w końcu odpocząć. Bardzo dobrze ukazuje to ostatnia scena, w której bohater jest naprawdę wściekły, że mu się nie udało, że tak mało brakowało. Postać Jacka przypadła mi do gustu i złego słowa o tej kreacji nie powiem. Mam natomiast inne zastrzeżenia.

UWAGA WIĘCEJ SPOJLERÓW. Po pierwsze: Skoro ta blond/brunetko/ruda laska miała go zabić czemu nie zrobiła tego na łące kiedy Jack dał jej karabin? Przecież tam nikt by jej nie usłyszał, a główny bohater nie miałby szans wyciągnąć w porę pistoletu.

Po drugie: Ja wiem, że Fiat Punto to gówniany samochód (jeździłem nim na elce), ale do cholery jakim prawem samochód, który ma co najmniej 100 koni nie odsadził w 3 sekundy skutera, który może jechać max 45 km/h? Nie trzeba być kierowcą F1 by uciec od takiego pojazdu. A może profesjonalny morderca jest jakiś ułomny i nie potrafi sprawnie jeździć samochodem?

Po trzecie: Ja rozumiem, że ten Pavel to straszny dziadyga, ale jakim cudem nie zastrzelił Clooneya wcześniej, zanim ten zdążył się odwrócić. Następny płatny morderca z refleksem szachisty :D

Tak czy siak film mi się podobał, głównie za nieśpieszne, leniwe wręcz tempo, wspaniałe widoki, piękne włoszki i za ostatnią scenę w samochodzie. Ode mnie 7/10

Jezu ile można powtarzać,ta kobieta dopiero dostała zielone światło na odstrzelenie Clooneya jak ten wypowiedział u swojego szefa pracę ten wtedy wykonał telefon do niej z adnotacja by go zlikwidować.

"Po trzecie: Ja rozumiem, że ten Pavel to straszny dziadyga, ale jakim cudem nie zastrzelił Clooneya wcześniej, zanim ten zdążył się odwrócić. Następny płatny morderca z refleksem szachisty :D"
NIe bo szef myslał że jest lepszy od Clooneya i musiał mu jeszcze swoje trzy grosze powiedzieć(kompleks Boga)przed oddaniem strzału w jego kierunku.

eee...tam - profesjonalnie to zachował się właśnie Clooney strzelając w tył głowy swojej dziewczynie... Na "zdrowy rozum" (piszę tak bo nie mam doświadczeń w kontaktach z osobami wykonujacymi tę przezacną profesję) "killer" który kieruje się sentymentem lub kompleksem Boga raczej długo nie pożyje.

A moze ta scena miała pokazać(nawiązać do westernów)dwóch godnych siebie honorowych profesjonalistów którzy stają przeciwko sobie do ostatecznego pojedynku...

Może - ale wtedy to trochę kłóci się z przyjętą konwencją kina o powolnej narracji, na swój sposób poetyckiego, maksymalnie stawiającego na realizm opowiadanej historii - bardziej wpasowywałoby się w stylistykę westernu...

Odszedłem na dłuższą chwilę od komputera i nie nacisnąłem odśwież - dlatego nie widziałem Twojej wypowiedzi, która uprzedziła moją....

I to sie czuje,w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Wolfgang Petersen jest Niemcem - czy Troja, Air force one, Posejdon czy (poniekąd świetne) Na linii ognia, Gniew oceanu to kino europejskie???
Paul Verhoeven jest Holendrem czy Showgirls (wiem że wybrałem najgorszego gniota ale jestem tendencyjny) to kino europejskie ???
Luc Besson jest Francuzem czy Artur i minimki (jestem skrajnie tendencyjny) to kino europejskie ???
Konkludując - czy określenie "kino europejskie" to wykładnik wartości filmu, czy film europejski jest zawsze bardziej wartościowy od hollywoodzkiego czy np. azjatyckiego ???
Jestem znowu skrajnie tendencyjny - taki choćby Biały Kieślowskiego jest arcydziełem, Gulczas a jak myślisz chyba nie a oba są filmami europejskimi.
Hollywoodź to nie tylko Transformers i Salt to także Scott, Copolla, Scorseze i wielu innych (z których nomen omen sporo to "Europejczycy")

Ale jak rezyser ma korzenie europejskie to jest duże prawdopodobieństwo że nie zaserwuje nam mega komercji...

No tak... Zwłaszcza Air force one (twórcy Das boot) czy Showgirs (twórcy Ciało i krew, Basic instinct, Żołnierza orańskiego, Robocopa, Pamięci absolutnej, czy Starship troopers-przez wielu oplutego a dla mnie genialnej parodii systemu totalitarnego i prania mózgu młodzieży ideami hurrapatriotytcznymi) to ja już chyba wolę Salt...

Odpowiadam sam sobie jak schizofrenik - ale już do tego przywykłem - po paru enntuzjastycznych postach - zafundowałem sobie jeszcze dwie projekcje - zdania nie zmieniam - za dużo seksu i romansu - zamało zawodowego killera - koniec kropka - Sergio Leone to to niestety nie jest...

To razem trzy razy obejrzałeś cos co ci sie nie podobało??

Słucham po prostu mądrych ludzi (albo takich których uważam za mądrych studiując Ich opinie na temat innych fimów które mnie też przypadły do gustu) - jeśli coś podobało mi się średnio - nie pogrzebałem nigdy tego filmu - był po prostu poniżej MOICH OCZEKIWAŃ (po recenzjach w w Filmie) - stwierdzam ponownie - początek kapitalny, środek - może być - potem równia pochyła - no cycki są - nawet ładne, dupa clooneya jest - to akurat coś dla mojej żony - końcówka fatalna - i nie dam się wziąć na gadki o KINIE EUROPEJSKIM, unikalnym montażu i sposobie filmowania - owszem wolę niż Salt (w porównaniu do dna to dzieło sztukl) ale generalnie film niestety średni - a mógł być genialny

A podbiję, a co mi tam - ot po prostu przeczytałem książkę i nie zmieniło to mojego zdania odnośnie filmu...

Ja też :P