PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=522361}

Amerykanin

The American
2010
5,8 23 tys. ocen
5,8 10 1 23365
6,0 10 krytyków
Amerykanin
powrót do forum filmu Amerykanin



Po pierwsze (tak "offtopowo") to łapię się za głowę jak czytam tutaj komentarze jakoby ten film był gniotem, jakoby było to "kino akcji w którym nic się nie dzieje" i tego typu zdania. To tylko utwierdza nas w tym jakimi widzami "dysponuje" nasz kraj. Płakać się chcę.

[Spoilery]

A przechodząc do rzeczy...


Amerykanin zabija swoją przyjaciółkę na samym początku. Będąc przekonanym, że napastnicy nie pracowali z nią i że kobieta go nie wystawiła na śmierć.

Dlaczego zatem ją zabija? By zatrzeć ślady? By nie musiał się tłumaczyć kim jest?
To było dość szokujące. Wasza interpretacja?
Idąc dalej... Norwegowie - zabójcy. Ścigają go i we Włoszech (szkoda, że nie wiemy co jest tego powodem - ciekawość). Nasz bohater dostaje tam sytuacyjne (jak sądzę) zlecenie skomponowania dla kogoś broni. Myślałem, że kobieta chcąca kupić broń jest po prostu klientem a nie pracowniczką Pavla. I tutaj newralgiczna rzecz...

1. Kobieta chciała zabić swój cel z jakichś prywatnych pobudek, nie będąc pracownicą Pavla
2. Kobieta była pracownicą Pavla i - jak sądzę - Pavel skazał Amerykanina na śmierć dopiero wtedy i tylko dlatego, że ten chciał po tym zleceniu odejść.

Więc...

1. Nie będąc jego pracownicą. Przed wykonaniem swego zlecenia w podzięce za dostarczenie broni, musi zabić Amerykanina.

2. Dostaje zadanie zabicia Amerykanina i to też było głównym jej celem - nasz bohater.
Tylko, że jeżeli punkt drugi jest prawdą to: PO CO TA CAŁA SZOPKA? Aby bohater zdążył się zakochać, zostać specjalnie dwa dni dłużej do procesji, wystawić się tam na strzał, ZDĄŻYŁ przyjąć zapłatę za zlecenie dostarczenia broni i zdążył z niej zginąć?

Jeśli 2-jka nie jest prawdą, to dlaczego natomiast zwykła kobieta, która chce kupić broń, ma niby się godzić na to by strzelać do kogoś tam na prośbę pośrednika - Pavla. Pośrednika między dostawcą broni - Amerykaninem w tym wypadku - a nią).

Jak wiemy, kobieta przyznała się że pracowała dla Pavla. Więc tylko pytanie PO CO WIĘC TA CAŁA SZOPKA BYŁA, ciśnie się na usta.

I czy bohater (nie byłoby to pokazane) celowo w ostatniej chwili popsuł naboje tak by zawiodły w momencie strzału? Spodziewając się kto będzie jej celem (i równocześnie wystawiając się na odstrzał jak ostatni osioł?)

Co wy o tym sądzicie? BARDZO podoba mi się taki właśnie sposób narracji. Dłużyzny, spokój, cisza, muzyka. Uwielbiam właśnie tak kręcone filmy. Tylko intryga w tym obrazie nie daje mi spokoju. Co wy o tym sądzicie?

ocenił(a) film na 5
BUNCH

Hmmmmm a nie ścigali go Szwedzi?? a tak propo filmu to film co najwyzej sredni,oklepana fabula,bohater zabojca z rozterkami moralnymi (hm ile razy juz to widzialem) ,gra aktorska tez nie zachwyca,natomiast co do dluzyzn jak ty to napisales spokoju i ciszy to okej powinna to byc zaleta ale niestety nie w tym filmie,kazda scena oddalala mnie od filmu poprostu nuda i brak tego czegos w filmie co przykuwa uwage widza... Podsumowujac film co najwyzej do obejrzenia ani parzy ani ziebi,ot tak do obejrzenia jak ktos ma troszke wolnego czasu.

TruLuv

To ja się właśnie zachwycałem takimi scenami w tym filmie. I dla mnie oczywiście były zaletą. A mnie każda scena przykuwała coraz bardziej. Miło było się tak krzątać z bohaterem i eksplorować zakątki Włoch.
A co z moimi sugestiami, pytaniami?

BUNCH

Ja to odbieram w tej sposób: Na początku główny bohater zabija swoją dziewczynę, gdyż zorientował się, że jest na niego zlecenie. Zabija ją, aby się nie zdekonspirować, bo to byłby jego koniec, zarówno koniec kariery, jak i koniec miłości. Jakby postąpił inaczej, finalnie by zginął. Szwedzi polowali nie niego na zlecenie jego własnego pracodawcy - za złamanie zasady, że nie może się z nikim wiązać (wyraźnie daje to do zrozumienia jego pracodawca przez telefon, gdy każe mu jechać do Włoch). We Włoszech Amerykanin dostaje "ostatnią szansę", a zlecenie dostawy broni jest po prostu przykrywką do tej intrygi. Bohater nie może sprostać samotności i znów się wiążę z kobietą. Kobieta-zabójczyni dostaje zlecenie na zabicie Amerykanina, o czym się dowiaduje w ostatniej chwili, ale Amerykanin wcześniej się zorientował i manipuluje przy sprzęcie. Tak więc "ta cała szopka" jest po to aby pracodawca się mógł przekonać czy Amerykanin będzie się trzymać zasad, czy nie. To był test.

Na marginesie, też uwielbiam w tej sposób kręcone filmy. A nie ma ich zbyt wiele wśród tych zza oceanu.

ocenił(a) film na 4
BUNCH

A więc drodzy Panowie...główny bohater nie "majstruje" przy nabojach, bo domyśla się, że to na niego jest zlecenie. Nie wie tego do samego końca. "Majstruje" przy nabojach, aby zrobić tzw. dum-dum:

Amunicja Dum-dum - odmiana amunicji wykorzystująca pociski o wierzchołku pozbawionym płaszcza, ściętym płasko, rozciętym wzdłuż lub wydrążonym. Wnikając w ciało, deformuje się, tworząc rozległe rany.

Pozdrawiam :-)

Ps. Film ma ode mnie mocną czwórkę, choć nie jest to obraz do jakiego wrócę w przyszłości...

bluewoman1981

O, spoko, to już wiemy przynajmniej to co "dum-dum", bo szczerze mówiąc nie wiedziałem. :-)

ocenił(a) film na 4
jerzybbb

inni nie wiedzieli, stąd mój wpis :-)

bluewoman1981

Ja też nie wiedziałem. To nie była ironia. Pozdrawiam!

bluewoman1981

A ja wiedziałem.
Tylko drogi Panie, w takim razie dlaczego nabój eksplodował w karabinie w momencie strzału? Że co? - PRZYPADEK a nie majstrowanie właśnie bohatera przy broni? Przypadek?

ocenił(a) film na 7
BUNCH

Ja tak w nawiązaniu do Twojej pierwszej wypowiedzi, mnie też film wciągnął w siebie dłużyznami i spokojem, w związku z tym czułam się nim obezwładniona.Uwielbiam to rozkładanie filmu na części po jego zakończeniu,analizowanie scen,kto, z kim, dlaczego,a właśnie w przypadku tego filmu tak jest.Aczkolwiek zakończenie zbyt banalne i wątek z księdzem zbyt mocno rozbudowany.

ocenił(a) film na 9
BUNCH

Bunch:
Pierwsza scena - kobieta widzi go przy pracy. Jest świadkiem. To chyba jasne.
Dalej
Jest 3 opcja - Pavel od początku miał zamiar go zabić.
Tak jak pisali poprzednicy - on zepsuł nie naboje a karabin.

Ja tu widzę co najmniej 2 luki w logice scenariusza:
1. Dlaczego nie ukrył zwłok w pierwszej scenie
2. Gdzie jest włoska policja

Ale to szczegóły - na tle innych amerykańskich produkcji ten film jest jak łyk świeżego powietrza. Ten film nie ma adhd, nie wysila się, żeby w każdej sekundzie coś się działo. Naprawdę dawno nie widziałem czegoś równie ładnego. Boskie zdjęcia.

Dodatkowa sprawa - w związku ze swoim hobby znam włoską prowincję. Te małe włoskie miasteczka są właśnie takie.

Jak dla mnie arcydzieło to nie jest, ale filmowe rzemiosło na najwyższym poziomie.

PS. Wątek księdza mógłby być rozbudowany.

ocenił(a) film na 8
mgrzemow

Co do kolegi z pierwszego posta to ja to widze tak : ( beda spojlery )

Kobieta nr. 1 ginie bo a ) jest swiadkiem (jak napisal ktos powyzej ), b) jacuś nie był pewien czy to ona go nie wystawiła

Co do intrygi filmu, ja to widze tak, zabil 3 ludzi w szwecji ( czemu nie ukrył cial tego nie wiem, z drugiej strony to nie Dexter który poćwiartuje i wyrzuci do ocean :D ) wiec miał problem, z natury jest zosią-samosią ale w tej sytuacji musiał zapytac pracodawcy do dalej. szefuniu mu mowi zeby jechal do wloch, zaszyl sie w tej miescinie ( mnie ciekawi jego strach przed tel. komorkowymi ) i "odstresowal" przy nowej robocie. Troche przez ksiedza, a troche przez tą laske co chciala kupic bron ( pytanie o to czy ma jest jakas kobieta w jego zyciu ) bohater przechodzi jakis rodzaj katharsis czy cos w ten desen i do tego sie zakochuje ( swoja droga fajna ta wloszka ) . Z tad tez jego decyzja ze jest to last job i out, domysla sie tez ze skoro odchodzi to za duzo wie i nalezy mu sie standardowa odprawa płatnych zabojcow czyli kulka w leb. Nie jest pewien czy pierwsi dojada go wiec szwedzi ( a oni moim zdaniem sciagaja go za zabicie tamtych dwoch ) czy tez Pavel, ale wie ze nalepsza sposobnosc bedzie miala laska co kupuje pukafke ( akcja w barze na stacji i naprawde dobrze zagrany lęk+niepewnosc przez clooneya ) wiec psuje duza pukafke i idzie wziac hajs co by moc wyjechac z fajna mokra wloszka gdzies tam hen daleko i robic jej dobrze...

prosze o wybaczenie ze tak to nieskładnie napisane

PS. Moim zdaniem wątek księdza faktycznie mógł być jakoś bardziej rozbudowany

PS 2. Policja jest w ostatniej scenie jak jacuś jedzie furką na rzeke + jest dwoch carabinieri na procesji :)