Podpisuje się pod tym w 100 %

5/5

Nie chodzi o to że nic nie wybucha - tylko o to że to że nic się nie dzieje niczemu nie służy...

Właśnie sztuka polega na tym żeby wyłapać te z pozoru nic nie wnoszące sceny sceny, spokojnie je przeanalizować, pomyśleć czemu służą. Czasami nostalgia i spokój też mogą dużo dawać.

No wiesz.. Jak sie ktos uprze, to i w mszy pogrzebowej znajedzie jakies warosci. Film nie musi byc wybuchowy, zeby byl dobry i wciagajacy. Wystarczy dobrze zbudowana, logicznie poukladana fabula z sensem. Na przyklad takie filmy, jak moj ukochany "6 zmysl", czy nie gorszy "Inni". Tam nie ma wybuchow i poscigow, a oderwac sie nie mozna. Ale tam jest jakas logiczna fabula. A tu? Ani logiki, ani fabuly, ani sensu, tylko nuuudy. A pozniej ... nuuuudy, i jeszcze wiecej nuuudy. Film kompletnie plaski i pozbawiony .. wlasciwie czegokolwiek. Moze oprocz kilku ladnych widoczkow. Ja z wczasow przywoze ciekawsze. Ode mnie jedynka. Tylko dlatego, ze nie da sie dac zera.

6 zmysl i inni.. ok... co kto lubi :D

Coś ty! Bardzo dużo się dzieje! Tylko w jakiejś innej płaszczyźnie niż ta, do której przyzwyczajeni są miłośnicy "kina akcji".

Nawet w ambitnych dramatach sensacyjnych zdarzają się niewypały. Nie ma co przeceniać tego filmu.

Fuckin' A!!!

panie "Aldo_ Raine" nie wiem dlaczego usilujesz na sile bronic tego filmu , ktory sam nic nie wnosi , zadnego przeslania, zero budowania napiecia ... hmmm i nie chodzi tu o zadne wybuchy film jest po prostu o niczym . A jak mowisz ze film jest interesujacy to podaj jakies sensowne argumenty ,, a nie w stylu "Właśnie sztuka polega na tym żeby wyłapać te z pozoru nic nie wnoszące sceny sceny,"

Czy to musi być zaraz konkurs argumentów? Skwitowanie tego filmu konstatacją, że jest "o niczym" też nie wydaje się zbyt wyszukanym argumentem:) Nawiasem mówiąc, Aldo_Raine ani nie usiłuje, ani nie ma powodu "na siłę bronić tego filmu" - film broni się sam. Moim zdaniem, jest świetny. Lubię takie małomówne i na pozór pozbawione akcji kino, które mówi przez sam obraz i atmosferę. A że mówi nie do każdego? Też nie szkodzi:) Nie musimy przecież zaraz dmuchać wszyscy w tę samą trąbę i tak bezlitosnie nalegać na własną wizję?

celnie, jak do tarczy.

koles po to jest ten portal zeby ludzie wyrazali sowje opinie ,argumenty na jakis konkretny film ;)

Chcesz argumentów, to przeczytaj moją recenzję, nie będę się powtarzał.

moze nie potrafie czytac, ale nie podales zadnego koles , ten mi sie podoba" Właśnie sztuka polega na tym żeby wyłapać te z pozoru nic nie wnoszące sceny sceny," zajebiste, bardzo konkretne , wez oceniaj jakis ACe Ventura czy inne badizewie , a nie gadasz tu jakies smieci

Jeżeli nie "wyłapałeś" w mojej recenzji żadnego argumentu, to nie tylko nie umiesz czytać, ale jesteś ułomny. Osobiście nie lubię takiego typu kina i starych kryminałów, ale "Amerykanin" ma w sobie "to coś", co nie każdy musi zauważyć.

jo777 trochę śmiać mi się z Ciebie chce .;] Jeżeli oceniasz ten film na 10/10 a film "zły porucznik" na 4/5 nie pamiętam dokładnie a nie chce mi się znowu zaglądać to mylisz się w pisaniu. Filmy są do siebie bardzo zbliżone tyle ,że w "złym poruczniku" dzieje się trochę więcej. Film nie na miarę ówczesnego kina..... Niby świetne wykonanie, dobry podkład muzyczny lecz film nie daje rady ... czegoś w nim brakuje. Po prostu jest nudny, da się go obejrzeć tylko jeżeli lubi się tego typu gatunki.

Też uważam, że jest to bardzo dobry film. Nic się nie dzieje i nic nie wnosi? Na podstawie czego można tak powiedzieć? To nie jest film akcji, bardziej nazwałbym ten film 'moralizatorskim' i w tej kategorii należy na niego patrzeć. Tak jak nie każdemu podobają się filmy Almodovara, tak i nie każdemu ten się spodoba. O gustach się nie dyskutuje, to że dla innych on jest świetny a dla innych nie, nie oznacza, że musi z tego powodu wynikać kłótnia. Każdy osoba indywidualnie szuka w filmach różnych rzeczy, jedni szukają kina akcji, pościgów, inni patrzą na m.in. na psychologię bohatera, ja np. należę do tej drugiej grupy. Ponadto pracuję w kinie i słuchając opinii osób, które op filmie opuszczają salę śmiem stwierdzić, że ten film raczej się widzom podoba.

Dobry film:)

przez pierwszą godzinę film bardzo mnie się podobał, sztywny, zimny, bardzo mechaniczny, clooney grał identycznie do tego co było ukazywane przez kamerę, pasował idealnie do roli, jak eastwood do kapelusza. potem coś się pochrzaniło wraz z przybyciem tej pindy od zamówienia i dopiero pod koniec zaczęło 'się samo' naprawiać' (albo wina leży w godzinie, o której rzecz oglądałem -koniec 6rano). Niemniej funkcjonowanie prawie emerytowanego mordercy ukazane jest celująco. Chociaż film nie dla wszystkich na pewno i nie na każdą godzinę, trzeba wczuć się w nastrój. ciekawy

Jeśli ktoś lubi kryminały z dawnych lat to ten film powinien się mu/jej spodobać :) Amerykanin posiada swój specyficzny styl, klimat. Jest to film nie dla wszystkich. Jak ktoś chce jebudu to niech sobie odpali wanted albo salt...

Nie chodzi o jakieś wybuchy i takie tam gówno.Są filmy gdzie nie ma takich rzeczy a ogląda się je świetnie.A ten film był cholernie nudny nie można nazwać go fajansem bo obejrzeć się da ale był cholernie nudny.

Dziwne to wszystko. Film to sztuka,tak? A skoro nią jest to jej ocenianie jest rzeczą subiektywną i nie ma: "naukowych argumentów ", "bo taka jest prawda" itp. Dlatego też wszelkie próby uargumentowania swojego stanowiska są jałowe,,banał ale nie zawsze się o tym pamięta.