PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=522361}

Amerykanin

The American
2010
5,8 23 tys. ocen
5,8 10 1 23363
6,0 10 krytyków
Amerykanin
powrót do forum filmu Amerykanin

Edwardowi przysyłają pocztą (kto?) części karabinu, który ma złożyć według zamówienia. Edward zaopatruje się w lokalnym warsztacie samochodowym w części (rurki, blaszki), których najwyraźniej nie da się zamówić u "kto". Edward wali młotkiem, gdy kościelny dzwon wybija godzinę (Edward nie chce, aby jego walenie młotkiem było słyszalne), Edward pracuje wiertarką i nie przejmuje się, że słychać jej warkot. Edward konstruuje wysoce wydajny tłumik do broni z rurki i blaszek, Edward nie zamawia tłumika w tej samej firmie, w której kupił karabin. Edward w ciągu kilku minut zmienia konstrukcję karabinu na taką, która powoduje, że pocisk nie wylatuje z lufy, ale z lunety celowniczej w stronę osoby strzelającej. Osoba strzelająca z karabinu przerobionego przez Edwarda otrzymuje pocisk przez oko prosto w mózg, ale nie umiera zanim Edward nie zada jej ważnego pytania. Tłum widzący upadek z dachu osoby strzelającej z przerobionego przez Edwarda karabinu kompletnie nie reaguje. Reaguje jedynie ksiądz, który "rozpracował" Edwarda niemal od samego początku. Edward zaspokaja oralnie swoją kochankę - prostytutkę, po czym oznajmia jej, że ona jest dla jego przyjemności, a nie on dla jej. Edward siedzi (tyłem do wejścia!) godzinami w knajpie, którą obserwuje podejrzewany (słusznie) przez Edwarda zamachowiec. Edward nie sprawdza kasy, którą dostaje za wykonanie karabinu. Edward nie kuma, że trzymanie dłoni w torebce jego klientki jest podejrzane. Edward...
Film dla idiotów, którzy nie myślą.

ocenił(a) film na 3
sendspam

popieram.

ocenił(a) film na 10
fleszUuuuU

:) To zdumiewające, jak ludziom poprawia samopoczucie wyzywanie innych od od idiotów z byle powodu.

ocenił(a) film na 8
sendspam

Jasne jest że Edward otrzymał broń od jakiegoś handlarza bronią, jest ich mnóstwo na świecie. Edward sam wykonuje części i tłumik ponieważ gdyby można było taki kupić to nie miał by pracy. Edward nie zmienia konstrukcji karabinu tylko zatyka lufę dzięki czemu siła wystrzału zostaje skierowana do tyłu. Tłum nie reaguje ? Większość ludzi nigdy nie słyszała prawdziwego wystrzału a nawet jeśli usłyszeli to nie wiedzieli gdzie i co się stało. Gdybyś uważnie oglądał widział byś grupę ludzi biegnącą za księdzem, który podejrzewał że Edward ma mroczną przeszłość. Jeśli Ty robiąc minetę swojej kobiecie nie odczuwasz przyjemności to mogę jej tylko współczuć. Scena w której Edward przekazuje klientce karabin jest pełna napięcia ponieważ oboje obawiają się że drugie zacznie strzelać, ona trzymała dłoń w torebce dlatego że Edward trzymał swoją w kieszeni i wiedziała że ma tam broń. itd...
Sam jesteś idiotą i nie myślisz.

ocenił(a) film na 7
qbastrzem

Popieram. Nie widzę też sensu w wyłapywaniu wszystkich pseudo-niedociągnięć w filmach.
Film nie ma wpisanego gatunku "akcja", bo i nie miał być filmem akcji. Rozumiem, że dla młodego pokolenia ADHD takie filmy wydają się nudne, gdzie strzały i flaki nie fruwają przed kamerą co pięć minut, ale nie można oczekiwać tego od każdego filmu o płatnym cynglu. Rozczarowanie otrzymane na wasze własne życzenie. Dla mnie film był porządny, plus punkt za zakończenie, czyli 7/10.
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 3
qbastrzem

podobala mi sie argumentacja sendspam i twoja kontrargumentacja ale trzeba przyznac ze film jest po prostu kiepski. Ktos powiedzial ze Clooney zagral swietnie twarza .... no coz, bylo to 'niegranie' twarza. W tym filmie jeden, tylko jeden moment byl dobry w grze Clooneya, gdy jechal ranny i zorientowal sie ze jego rana jest smiertelna. Tutaj bez slow powiedzial co chcielismy uslyszec. Reszta to demonstracja jego ciala, jego tezyzny i tego, jakiz on jest przystojny. W tym filmie mielismy zobaczyc metamorfoze szkodnika w motyla, zobaczylismy ... wlasnie, ja caly czas widzialem motyla. Po prostu zagral kiepsko scene bycia zlym. W sumie to w ogole nie zagral. Za to trzeba przyznac ze Placido pieknie zagrala cialem i niezle slowami. Wiem, ze moze spodziewalem sie drugiego Leona Zawodowca ale to nie ta klasa.

ocenił(a) film na 3
sendspam

sendspam , nie sposób sie z Tobą nie zgodzić, padaczka jakich mało

ocenił(a) film na 6
Pyzulec

naprawdę jesteś taki głupi że myślisz że pocisk wystrzelił z lunety i trafił ja w oko? chyba Cię synek pojeb... Zatkał tłumik przez co nabój wybuchł w środku i ona dostała odrzutem w twarz, plus sie poparzyła. A tłumik robił sam bo miał być specjalny i wprowadzać dezorientację, żeby nie było wiadomo skąd się strzela. Edward ma w kieszeni broń ( tylko dziecko z downem by nie zauważyło, dlatego też sądzę że to jakaś marna prowokacja.) A ksiądz go rozpracował bo ktoś w mieście został zabity po tym jak do miasta przyjechał "nowy". to żadna sztuka to wydedukować.

ocenił(a) film na 8
sendspam

Pierwsza i podstawowa zasada... TO JEST FILM. Takie "głupoty" można by wymieniać w niemal każdym tytule. Weźmy na warsztat choćby Obcego którego masz w ulubionych a też naliczę X niedociągnięć (tylko po co?). Dziwne jest to, że wypowiadasz się w tematach o których nie masz pojęcia... Edward przerobił karabin by nie wystrzelił... Osobiście widziałem (w TV) wywiad z żołnierzem któremu rozerwało pół twarzy przez zablokowanie w jakiś dziwny sposób karabinu, który rozerwało... Nieco naciągane... owszem... ale jednak możliwe. Większość twoich zarzutów można by obronić... ale po co? TO JEST FILM... Ma dostarczać zabawy, wzbudzać emocje i po prostu cieszyć... Osobiście chodź gardzę głupotą w filmach mnie nie ruszył w nim niemal nic... Podejrzewam, ze nie masz co robić skoro tak się czepiasz. Taki z ciebie pseudo pan inteligentny, który myśli że jest bystry bo wymieni parę błędów w filmie.

użytkownik usunięty
sendspam

ja się zgodzę co do niektórych moich przedmówców, chociaż film nie jest z czołówki to wyłapywanie TAKICH błędów nie powinno mieć miejsca... może Cię zbulwersował bo oczekiwałeś czegoś innego więc wkurzało Cię wszystko i musiałeś się wyżalić ale ja się z Tobą nie zgodzę to się nazywa komercyjna produkcja.. znany aktor broń w tle ludzie kupili bilety i co dalej już twórców nie interesuje..

ocenił(a) film na 7

Co kogo obchodzą te 'niedociągnięcia', które jak użytkownicy wyżej wykazali, niekoniecznie nimi są. Naprawdę nikogo z was nic nie ruszyło, że przy każdej scenie zabójstwa kogoś najzwyczajniej w świecie sobie odchodził, bez żadnych emocji? W ostatniej, przeszedł mówiąc: " I am sorry father (albo 'padre' - nie pamiętam dokładnie)", kurcze w tym filmie świetnie pokazane są dwie rzeczy: wyrachowanie osób, które zajmują się tym co bohater oraz fakt jak ciężko jest tego typu zawód porzucić. Jedyną opcją jest ucieczka na drugi koniec świata. Są takie filmy, które po kilku tygodniach oglądam ponownie by z innej perspektywy je ocenić i to jest jeden z nich.

ocenił(a) film na 8
sendspam

dlaczego nikt nie zauważył jak wspaniale aktorzy zagrali w tym filmie? dlaczego nikt poruszył kwestii tego jak rewelacyjnie Clooney 'zagrał twarzą', szczególnie w scenach z Placido [która nie jest tylko córką Michele Placido, ale też niezłą aktorką] i jak dobrze uchwycił to operator?
dlaczego sendspam nie wspomniał o bardzo sugestywnym klimacie?

co do 'niedociągnięć', to:
- sendspam nie rozróżnia tłumika od supresora [a ich rola jest zupełnie inna w przypadku dzisiejszej broni];
- sendspam nie zauważył, że pocisk nie wyleciał przez optykę, a ekspolodował w lufie;
- sendspam pominął różne zachowania seksualne homo-sapiens - w części erotycznej nie bierze pod uwagę, że jednego rajcuje jak kobieta robi mu masaż karku, a innego to, że sam może masować stopy sąsiadowi etc [za co chętnie sąsiadowi płaci];
- senspam nie był nigdy we Włoszech - gdyby tam był, to wiedziałby, że w każdej wsi jedynym łącznikiem pomiędzy bandytami a normalnymi ludźmi jest ksiądz - jest on powiernikiem mafii, co jest tradycją w tym państwie. i taką jest też tradycją, że księża są tam w zasadzie nietykalni [zarówno ze strony aparatu państwowego jak i grup przestępczych] - dlatego zawsze idą pierwsi gdy coś złego się dzieje [tut. ktoś strzela];
- ...
można by tak na każde wytknięcie, ale po co?

teraz najważniejsze - jak ten film wyglądałby, gdyby nakręcono z matematyczno-społeczną analitycznością na poziomie Słodowego/MacGyver'a? byłby nieznośną kinową wersją Klanu.
szczepan600 uchwycił najlepiej o co chodzi w kinie.

...a sendspam'owi szczerze polecam 'The Limits of Control' Jarmusch'a...

meszrum

Albo jestem bezmyślnym przeżuwaczem popcornu - albo ten film śmierdzi kiczem...
A że się nie znam na kinie to mam teraz mieszane odczucia :P

ocenił(a) film na 8
Grzegorz_62

zacznij jeść marchewkę zamiast popkornu, to zaczną Ci się podobać dobre filmy...
;-P

meszrum

Co do gry Twarzą to fakt - wyszło mu naprawdę dobrze.
Problem chyba w tym, że po tylu filmach o super mordercach / killerach / zawodowcach robiących wszystko - po prostu chyba nie tego się spodziewałem po tym filmie ;/

sendspam

A ja lubię filmy pokroju G.I. Joe, Transformers czy Iron Man... totalna rozwałka, nie zmuszające do zbytniego nadwyrężania umysłu:D
No ale ten też mi się spodobał. Ma coś w sobie, że wciąga. Mimo że spokojny to za razem trzyma w napięciu, ale widzę że nie wszystkim się wkręcił. Trudno.

ocenił(a) film na 2
elCamillo

No ale co Cię tutaj trzyma w napięciu? Bohaterowie, fabuła czy muzyka której nikt nie zauważa?

ocenił(a) film na 7
sendspam

Dobrze piszecie. Ok.

Jednak jak dla mnie to największym zmartwieniem tego filmu był Clooney. Gość nie potrafi grać, no niestety. Brakuje mu mimiki twarzy (botoks, starość czy może nigdy jej nie miał?). Wszystkie sceny zagrane tak samo - posągowa twarz.
Gdyby nie Placido wyłączyłbym ten film w cholerę przed końcem.

ocenił(a) film na 3
Agi_i_Mis

w koncu ktos na tym forum doszedl do jadra sprawy tzn przyczyny niklosci filmu - Clooney i BOTOX!!
warto spojrzec przed i po....i wszystko jasne!!

http://www.dailytelegraph.com.au/entertainment/george-clooney-gets-botox-new-cla ims-of-cosmetic-surgery/story-e6frewyr-1225786903258

sendspam

Ksiądz ruszył a nie cały tłum bo zobaczył, że Clooney trzyma broń i biegnie z nią na górę. Nie pobiegł ksiądz bo usłyszał strzał. Co do sceny łóżkowej i tekstu, że przyszedł dla własnej przyjemności to jest tak, że jednemu podoba się to a drugiemu co innego. Może chciał ją bardziej rozgrzać żeby była bardziej rozluźniona (w szczegóły nie będę się wdawać). ksiądz go podejrzewa bo jest jedynym amerykaninem jakiego widział (przecież to jakaś dziura we włoszech a nie kurort turystyczny). wali młotkiem nie tylko jak bije dzwon, sprawdź jeszcze raz.
mi nie podoba się tylko to, że nie jest wyjaśnione dlaczego szukają go i chcą zabić jacyś szwedzi...
film jest specyficzny i naprawdę nie jest nudny i warto go obejrzeć.