PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=522361}

Amerykanin

The American
5,8 23 049
ocen
5,8 10 1 23049
5,8 5
ocen krytyków
Amerykanin
powrót do forum filmu Amerykanin

Myślę, że wszystkie negatywne oceny filmu, zarzucanie mu nudy wynika z tego, że każdy
spodziewał się kina akcji, w którym Clooney już wielokrotnie występował. Myślę, że
niedźwiedzią przysługę wykonali tu recenzenci i trailer. W tym jednym przypadku nie
można powiedzieć, że pokazuje on wszystko i od razu wiadomo o co chodzi, jak w
niektórych przypadkach. Tu jest zupełnie odwrotnie. Możemy się domyślać, że Jack jest
zabójcą, składa broń, żyje w ukryciu. On jednak nie jest zabójcą. Przytoczę tu mój post z
innego tematu, żeby to zsumować, bo postanowiłem przedstawić swoje zdanie w
całości:

'W tym przypadku pokutuje to, że film się trochę różni od książki. W tej postać
Jacka/Edwarda nie jest zabójcą. Jest ona prowadzona w pierwszej osobie, bohater
opowiada o sobie, ale nie jest zabójcą. Po prostu tworzy specjalną, wyrafinowaną broń
na zamówienia. Można sobie zamówić karabin przez internet, ale uwierz mi że dla takich
ludzi to musi mieć znaczenie. To wszystko co tak pieczołowicie robi. To jest świetnie
pokazane. A koniec opiera się na tym, że jego ostatnie zlecenie obraca się przeciwko
niemu, broń ma być wykorzystana do zabicia go. Ironia losu. Jednak w książce mamy
inne postacie, nie ma tej kobiety, nie ma szefa, są inne motywacje. Jack się tylko broni.
To jest film i książka o sztuce. Tworzenia broni. Zabijania.'

W tym akurat przypadku zmiany w stosunku do książki albo nieznajomość jej (w końcu
kto o niej słyszał wcześniej) wywołała takie skrajne emocje. Gdyby to była ekranizacja HP
i zrobili by z tego film moralnego niepokoju i problemów inicjacyjnych to ludzie też by
narzekali. A tej książki pewnie nikt nie czytał. Ja to zrobiłem ostatnio i mam teraz
doskonały, pełny obraz. Sam tytuł mogę polecić, świetnie się to czyta, chociaż też ma
powolną narrację i długie opisy na różne poboczne tematy. Jednak język i sposoby
budowania napięcia nie pozwalały mi się oderwać. A film mnie zafascynował, to coś w
stylu Ghost Doga. Tam mam kontemplującego zabójcę z zasadami i podobny powolny
rytm.

ocenił(a) film na 8
maxplastic

nareszcie ktoś porządnie gada. polać mu! Zgadzam się w stu procentach.

użytkownik usunięty
maxplastic

Owszem, film ogląda się bardzo przyjemnie, niewątpliwie klimat jest tutaj najmocniejszą stroną - niestety sam film poobrastał w nachalne i niepotrzebne w gruncie rzeczy ozdobniki. Końcówka filmu jest jest tak przewidywalna [i nie chodzi tu o śmierć Jacka] i wręcz grafomańska jeśli mogę się posłużyć tym zwrotem, że moja ocena poleciała o najmniej 3 punkty. Po pierwsze romans z panienką jest naciągany, a końcowy dialog jego z nią boleśnie mnie wybił z przyjemnego zapatrzenia [i mocno tu jedzie motywem z Layer Cake]. Zwłaszcza że ta przemiana głównego bohatera jest - oprócz romansu - popędzana zażyłością z księdzem. I obie te pobudki są strasznie fałszywe i kompletnie nie grają z postacią którą tutaj wykreował Clooney. Może jest to zbyt powierzchownie potraktowane [te księże nauki, no katastrofa] gdy tymczasem tło stanowi coś bardzo subtelnego. Sama fabuła bardzo mi się podoba, szkoda że ją tak umoczyli w bzdurach...
No i odradzam fanom typowych filmów sensacyjnych, będzie nudno. Chociaż niekiedy to zaleta.

Trochę mi się wydaje że nie wyłapałeś filmu i konstrukcji samego bohatera. On w tym filmie nie przechodzi żadnej przemiany, mamy tu przedstawionego dorosłego mężczyznę wyniszczony tym z czym ma styczność. wykreowanie go jako zabójcy w pierwszej scenie jest pewnie przez większość źle odebrane, on jest perfekcjonistą jak się później okazuje szukającym możliwość od dawna oderwania się od przeszłości. dlatego w filmie zostały przedstawione dla wątki jego przypadkowej znajomości, ksiądz i prostytutka. sprzeczna symbolika jak też sam obraz tychże postaci. Może faktycznie jest kilka scen które ja bym osobiście wyciął i zrobił z niego jeszcze bardziej tajemniczy i cichy obraz, ale idąc tym tropem film z już niszowego i nie dla każdego stałby się bardzo unikatowy.
Sam obraz, gra aktorska, muzyka i nastrój oceniam bardzo wysoko. Film zdecydowanie dla starszego i doświadczonego widza.

użytkownik usunięty
oneadder

Moim zdaniem film ukazuje moment zmiany w jego życiu a przynajmniej samej chęci zmiany - może nie jest to przemiana skrajności, ale jak sam napisałeś - chce się oderwać od tego co go wyniszcza. i tak, jest zabójcą, co nie przeszkadza mu być także perfekcjonistą znużonym samotnością. Nie razi mnie wcale sprzeczność charakterów z jakimi wchodzi w relacje główny bohater - nie przyjmuję tylko płycizny w tych relacjach, po prostu rażąco odstają od klimatu tego filmu - naprawdę nie miałabym nic przeciw ogołoceniu go z dialogów jeszcze bardziej.

ocenił(a) film na 4
maxplastic

To, że film wolno się rozkręca, że nie jest przepełniony po dziurki w nosie strzelaninami, krwią i pościgami tworzy dość ciekawy klimat filmu. Nawet napychanie wątkami miłosnymi mnie nie ubodło, bo przecież Clooney nie mógł przez 90% filmu jeździć Temprą i oglądać łona natury, To co mnie zabolało to domyślenie się kto "poluje" na głównego bohatera już podczas pierwszego spotkania z szefem w Rzymie, stąd moja niska ocena dla tego filmu.
P.S. Sorki za spoilerowanie.

ocenił(a) film na 7
maxplastic

Zgadzam się z autorem tej dyskusji, nie rozumiem dlaczego ten fim posiada taką ocenę jaką posiada na filmwebie :P Pewnie jest tak jak pisze "maxplastic " niestety ludzie oglądający "Amerykanin" spodziewali się czystego kina akcji a tu okazało się, że jest lepszy niż przeciętne kino akcji. Byłem i jestem zadowolony z tego, że film okazał się głębszy, Clooney świetnie zagrał i warto ocenić film co najmniej na 7-8. Osobiście oceniam go na 7 i polecam każdemu kto chce obejrzeć ciekawe kino.

ocenił(a) film na 10
maxplastic

Autor dyskusji w zasadzie trafnie ujął problem związany z oceną tego filmu. W mojej ocenie "maxplastic" świetnie przyrównał książkę do filmu. Ja bym jednak troszeczkę oderwał się od książki i ocenił film sam w sobie. Moim zdaniem twórcom filmu chodziło właśnie o taki, a nie inny klimat tego filmu. Monotonia i melancholia kreują ten klimat, a jednocześnie nie wpływają negatywnie na jego atrakcyjność. W filmie tym też chyba nie chodziło o jakieś super zaskakujące zakończenie, czy też jego przewidywalność. To według mnie było rzeczywiście bardzo czytelne, niemniej jednak, jak dla mnie, reżyser chciał stworzyć coś na miarę "lirycznego dramatu psychologicznego", a nie zaskakującego kina akcji w czystym wydaniu. Rozumiem jednak wszystkie głosy rozczarowane brakiem akcji. Nie ma co ukrywać, że sam opis filmu mógłby sugerować, iż rzeczywiście będziemy mieli do czynienia z bardziej dynamicznym obrazem. Bez względu jednak na nastawienie oraz późniejszą ocenę filmu nie można mu odmówić świetnych zdjęć i bardzo dobrej gry aktorskiej (nie tylko Clooneya). Z drugiej strony uważam jednak, że istnieje pewna kategoria filmów, do których obejrzenia trzeba posiadać odpowiedni nastrój. Ten film należy do tej kategorii, a bez tego nastroju może wydawać się dużo słabszy niż jest w rzeczywistości. W mojej ocenie film jest rewelacyjny i z pewnością do niego wrócę, popijając późnym jesiennym wieczorkiem lampkę niekoniecznie włoskiego trunku. Wracając do książki to dodam tylko, że jest jeszcze lepsza niż film. Napisana świetnym językiem, z prawie że poetyckimi opisami, no i w klimacie melancholii i spokoju. Być może więc twórcy filmu chcieli zachować ducha książki, co moim zdaniem nienajgorzej im wyszło.
Niezależnie od powyższego bardzo polecam "Amerykanina", choćby dlatego że to rzadki gatunek kina w dzisiejszych czasach, a sam wystawiam mu ocenę najwyższą z możliwych.

Leonidas1978

Dziwi mnie Leonidasie, że nie dostrzegasz w filmie tych niedostatków, na które wskazała Nixx. Skoro znasz książkę, to wiesz, że wątek romansowy jest tam wolny od ckliwych dialogów, których (nad)obecność w filmie jest wyłącznie sprawką scenarzysty. A te elementy kiczu rażą tym bardziej, że film ma przecież sporo zalet, zwłaszcza gdy zależy nam bardziej na kontemplacji niż na akcji. Więcej piszę o tym na mojej stronie: http://rekomendacje.npx.pl/readarticle.php?article_id=104
Zapraszam.

ocenił(a) film na 8
maxplastic

Mi bardzo podobał się ten film. Nie spodziewałem się po nim, akcji. Może dlatego że oglądnąłem go dopiero niedawno, kiedy już bitewny kurz opadł. Jak dla mnie fajny film, opowiadający o pewnym człowieku w zwykły sposób. Nie ma tutaj żadnych fajerwerków. Jest za to masa długich i sycących scen. Nie mamy zlepku setek klatek składających się na jedną scenę jak np. w kinie akcji.

maxplastic

Ja mam właśnie skrajnie inne odczucia. Dla mnie książka była nudna, pozbawiona jakiegokolwiek napięcia, a relacje tytułowego bohatera wyglądały jak z jakiegoś filmu o Jamesie Bondzie. Tym większe było moje zaskoczenie, że twórcy "Control" tak dobrze udało się opowiedzieć tę historię. Nie muszę chyba dodawać, że Clooney idealnie pasował do roli.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones