Bez obrazy - to porównanie uwłacza klasyce kina i genialnej powieści Fryderyka Forsytha - Dzień szakala pomimo upływu kilkudziesięciu lat od premiery wciąż ogląda się wspaniale i jest filmem który bez przerwy trzyma w napięciu - pomimo że z lekcji historii znamy zakończenie. Nawet remake z Willisem i Geerem pomimo wysokiego budżetu nie dorósł mu do pięt.
Podobieństwa do Amerykanina mogę znależć tylko 2 - bohater jest zawodowym mordercą, oraz w trakcie filmu konstruowana jest broń.