Jeżeli ktoś ma problemy ze spaniem to film ma lepsze działanie niż melatonina popita melisą.
Obrady polskiego sejmu maja więcej do wniesienia dla odbiorcy niż ten "amerykański" gniot.
Hehe wlasnie tak sie zastanawialem czy ogladac pere dni sie do niego zabieralem i chyba jednak odpuszcze intuicja mi podpowiadala ze raczej film denny.
Ja po obejrzeniu tego filmu zadałam sobie pytanie - "ale o co chodzi?". Chyba jeszcze nie dojrzałam do takiego kina.