Mimo typowo holywoodzkiej historii pięknie wyreżyserowanej przez Spielberga należy podkreślić, że Amerykanie nie lubią mówić o ciemnych plamach swojej historii, więc piątka za wybór tematu. Prawdziwą wartość filmu można ocenić po jakimś czasie jeśli stale w głowie tkwią jakieś obrazy lub dialogi. W przypadku Amistad pamiętam przede wszystkim sceny z przewozu niewolników- to jest dowodem na dużą wartość wizualną tego filmu.