made in Van Damme , Seagal tudzież Snipes i paru innych niezłych macho.
Kiepskie rozwiązania w scenariuszu przekonały mnie o przeciętności tej produkcji. Spojlery:
Np: czemu napastnicy strzelali tylko do Żmudy w łaźni ? Przecież był z nim także Frank Wusharsky.
Motyw z porwanym chłopcem jako przedłużenie akcji filmu :]
Gdyby nie ten fakt to czas tego kina oscylowałby w granicach 60 minut.